
Wśród faworytów?
Dobrze w rywalizację w bielskiej A-klasie pod szkoleniowym okiem nowego trenera wszedł wilkowicki GLKS-em. Po dwóch kolejkach ma na swoim koncie komplet punktów.
Podopieczni Sebastiana Gruszfelda pokonali na inaugurację Pioniera Pisarzowice na jego terenie 3:0, następnie wygrali w Rybarzowicach 6:1. – Okres przygotowawczy był bardzo krótki, mieliśmy mało czasu na to, aby wzajemnie się poznać. Chcieliśmy dobrze rozpocząć sezon, zakładałem minimum cztery punkty po dwóch kolejkach, mamy sześć, to jest najważniejsze. Na szczegółowe oceny naszej gry jest za wcześnie – mówi trener Gruszfeld. – Podczas przygotowań pracowaliśmy nad grą w obronie całego zespołu. W dwóch pierwszych meczach wyglądało to solidnie. Straciliśmy jednego gola po naszym błędzie. Zabrakło komunikacji pomiędzy środkowymi obrońcami a bramkarzem – dodaje.
Latem do zespołu dołączyli Łukasz Szewczyk oraz Tomasz Bydliński, obaj związani ostatnio z Czarnymi Jaworze, czyli byłym pracodawcą naszego rozmówcy. Ponadto do pierwszego zespołu dołączyło sześciu juniorów – Armin Trymbulak, Sebastian Mrożek, Dawid Rutkowski, Karol Czulak, Paweł Toborek, Jacek Wajdzik. Członkiem zespołu niebawem zostanie także Michał Łukaszewski, który ze względu na wiek – nie ukończył 16 lat – w seniorach grać jeszcze nie może. – Wiele osób mówi o wzmocnieniach dokonanych przez Wilkowice, a dołączyło do nas tylko dwóch zawodników, pozostali byli już w zespole. Jest za to z nami liczne grono juniorów. Zarząd postawił przede mną klarowny cel, mam wprowadzać młodzież do drużyny. Kilku młodych chłopaków trenowało z seniorami w poprzednim sezonie, teraz stali się pełnoprawnymi członkami zespołu. Jestem zadowolony z ich postawy – klaruje szkoleniowiec GLKS-u.
Drużyna z Wilkowic przez obserwatorów, kibiców i trenerów wymieniana jest wśród kandydatów do gry o najwyższe cele. – Moim zdaniem drużyny z Porąbki i Jaworza powalczą o awans. O miejsce na podium rywalizować będą Zapora Wapienica i Bestwinka. Daniel Bąk pracuje z drużyną trzeci sezon, Jarosław Kubacki drugi. Efekty powinny być widoczne. Myślę, że wymienione zespoły będą napędzały rozgrywki. My zamierzamy pokrzyżować plany faworytom. Celujemy w pierwszą piątkę, może w trójkę. Na pewno w każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo – podkreśla.
W najbliższej kolejce wilkowiczanie zagrają po raz pierwszy przed własną publicznością. Podejmą Zaporę Wapienica. Do meczu przystąpią bez kontuzjowanego Michała Pilcha, który w ostatnim spotkaniu złamał rękę. Wstępna diagnoza wskazuje na konieczność usztywnienia ręki opatrunkiem gipsowym na okres sześciu tygodni. – Kontuzja Michała to dla nas duże osłabienie. Tak jak wspomniałem, Zapora to doświadczony zespół. Łatwo nie będzie, ale chcemy dobrze zaprezentować się grając u siebie – kończy trener Gruszfeld.