
Piłka nożna - A-klasa
Wstrząs w „czubie” tabeli. Sensacyjny kandydat do tytułu
Po 20. kolejce skoczowskiej A-klasy przodownictwo w tabeli objęli zgoła nieoczekiwanie piłkarze LKS-u Kończyce Małe. W miniony weekend skorzystali na wyjazdowych potknięciach dotychczasowych liderów rozgrywek.
Orzeł, Sportkontakt, Piast ze stratami
Rewelacyjny jesienią beniaminek z Zabłocia ponownie w tej rundzie stracił punkty. Tym razem w Skoczowie, ulegając „dwójce” Beskidu aż 0:4. – Zespół ze Skoczowa jest mocny kadrowo, choć szczerze przyznam spodziewałem się, że Orzeł punktów będzie w tej rundzie zdobywał więcej – mówi Piotr Szwajlik, szkoleniowiec korzystającego na potknięciach rywali LKS-u Kończyce Małe.
Uznawani powszechnie za głównego faworyta do awansu piłkarze z Goleszowa 3:5 przegrali w Brennej, choć do 90. minuty wynik brzmiał 5:1 na korzyść gospodarzy. 4 golami pogrążył ekipę Sportkontaktu napastnik Beskidu Przemysław Ferfecki. – Z tego co słyszałem goście byli osłabieni brakiem podstawowego bramkarza, a na tym poziomie to od razu się mści. Z drugiej strony Beskid po przerwie zimowej zanotował największy progres, punktuje i jeszcze pewnie namiesza w lidze – tłumaczy Szwajlik, którego rozczarowuje postawa cieszyńskiego Piasta, w sobotę ogranego na własnym boisku przez Olzę Pogwizdów. – Już przeciwko nam Piast nie wyglądał dobrze. Myślałem, że ta drużyna będzie jednak mocniejsza, widać tymczasem brak napastnika gwarantującego dużą liczbę goli – dodaje nasz rozmówca.
W fotelu lidera
„Dwupak” Rafała Górczyńskiego przed przerwą i bramka Łukasza Worka pozwoliły LKS-owi Kończyce Małe bez trudu pokonać 3:0 osłabioną personalnie Wisłę Strumień. W parze z powyższymi rozstrzygnięciami pozwoliło to podopiecznym trenera Szwajlika objąć sensacyjne przodownictwo w a-klasowej tabeli. – W szatni przed meczem mówiło się, że rywale z ligowej czołówki mają trudne spotkania i jest szansa na fotel lidera. Tak się stało, ale ja tonuję nastroje. Dopisuje nam szczęście, bo moim zdaniem poza meczem z Piastem trudno być szczególnie zadowolonym z tych pozostałych. Tracimy mało bramek, cały zespół dobrze broni, ale jak na lidera prezentujemy się przeciętnie i za bardzo nie ma się czym chwalić – podkreśla trener ekipy z Kończyc Małych.
Mistrzostwo i awans?
Nic dziwnego, że wobec wyprzedzenia konkurentów o drużynie obecnego lidera zaczęto mówić w kontekście... awansu do „okręgówki”. – Byłby to duży przeskok. Sportowo przy wzmocnieniach pewnie dalibyśmy sobie radę, a organizacyjnie? Każdy w klubie zaczyna żyć tym, co się dzieje, wszyscy są zaangażowani, gospodarz świetnie przygotowuje murawę na nasze mecze domowe. Idzie to wszystko do przodu, ale czy wystarczy na „okręgówkę”? – zastanawia się Piotr Szwajlik.
W najbliższej kolejce piłkarzy LKS-u Kończyce Małe czeka derbowa konfrontacja z Morcinkiem. I właśnie ona, zdaniem szkoleniowca lidera, ma dać odpowiedź odnośnie szans na mistrzostwo. – Przekonamy się na ile jesteśmy mocni, bo przy zapowiadanych brakach kadrowych zagrają u nas w dużej mierze rezerwowi, a rywal będzie zmotywowany, żeby wygrać. Przed nami zresztą jeszcze sporo trudnych meczów – klaruje Szwajlik.
Wyniki 20. kolejki:
Błyskawica Kończyce Wielkie – Zryw Bąków 7:1 (3:1)
Strażak Pielgrzymowice – Strażak Dębowiec 2:1 (2:0)
Piast 1909 Cieszyn – Olza Pogwizdów 1:2 (1:1)
Beskid Brenna – Sportkontakt Goleszów 5:3 (0:0)
LKS Kończyce Małe – Wisła Strumień 3:0 (2:0)
Beskid II Skoczów – Orzeł Zabłocie 4:0 (2:0)
Morcinek Kaczyce – LKS '96 Ochaby 3:0 (walkower)
Rewelacyjny jesienią beniaminek z Zabłocia ponownie w tej rundzie stracił punkty. Tym razem w Skoczowie, ulegając „dwójce” Beskidu aż 0:4. – Zespół ze Skoczowa jest mocny kadrowo, choć szczerze przyznam spodziewałem się, że Orzeł punktów będzie w tej rundzie zdobywał więcej – mówi Piotr Szwajlik, szkoleniowiec korzystającego na potknięciach rywali LKS-u Kończyce Małe.
Uznawani powszechnie za głównego faworyta do awansu piłkarze z Goleszowa 3:5 przegrali w Brennej, choć do 90. minuty wynik brzmiał 5:1 na korzyść gospodarzy. 4 golami pogrążył ekipę Sportkontaktu napastnik Beskidu Przemysław Ferfecki. – Z tego co słyszałem goście byli osłabieni brakiem podstawowego bramkarza, a na tym poziomie to od razu się mści. Z drugiej strony Beskid po przerwie zimowej zanotował największy progres, punktuje i jeszcze pewnie namiesza w lidze – tłumaczy Szwajlik, którego rozczarowuje postawa cieszyńskiego Piasta, w sobotę ogranego na własnym boisku przez Olzę Pogwizdów. – Już przeciwko nam Piast nie wyglądał dobrze. Myślałem, że ta drużyna będzie jednak mocniejsza, widać tymczasem brak napastnika gwarantującego dużą liczbę goli – dodaje nasz rozmówca.
W fotelu lidera
„Dwupak” Rafała Górczyńskiego przed przerwą i bramka Łukasza Worka pozwoliły LKS-owi Kończyce Małe bez trudu pokonać 3:0 osłabioną personalnie Wisłę Strumień. W parze z powyższymi rozstrzygnięciami pozwoliło to podopiecznym trenera Szwajlika objąć sensacyjne przodownictwo w a-klasowej tabeli. – W szatni przed meczem mówiło się, że rywale z ligowej czołówki mają trudne spotkania i jest szansa na fotel lidera. Tak się stało, ale ja tonuję nastroje. Dopisuje nam szczęście, bo moim zdaniem poza meczem z Piastem trudno być szczególnie zadowolonym z tych pozostałych. Tracimy mało bramek, cały zespół dobrze broni, ale jak na lidera prezentujemy się przeciętnie i za bardzo nie ma się czym chwalić – podkreśla trener ekipy z Kończyc Małych.
Mistrzostwo i awans?
Nic dziwnego, że wobec wyprzedzenia konkurentów o drużynie obecnego lidera zaczęto mówić w kontekście... awansu do „okręgówki”. – Byłby to duży przeskok. Sportowo przy wzmocnieniach pewnie dalibyśmy sobie radę, a organizacyjnie? Każdy w klubie zaczyna żyć tym, co się dzieje, wszyscy są zaangażowani, gospodarz świetnie przygotowuje murawę na nasze mecze domowe. Idzie to wszystko do przodu, ale czy wystarczy na „okręgówkę”? – zastanawia się Piotr Szwajlik.
W najbliższej kolejce piłkarzy LKS-u Kończyce Małe czeka derbowa konfrontacja z Morcinkiem. I właśnie ona, zdaniem szkoleniowca lidera, ma dać odpowiedź odnośnie szans na mistrzostwo. – Przekonamy się na ile jesteśmy mocni, bo przy zapowiadanych brakach kadrowych zagrają u nas w dużej mierze rezerwowi, a rywal będzie zmotywowany, żeby wygrać. Przed nami zresztą jeszcze sporo trudnych meczów – klaruje Szwajlik.
Wyniki 20. kolejki:
Błyskawica Kończyce Wielkie – Zryw Bąków 7:1 (3:1)
Strażak Pielgrzymowice – Strażak Dębowiec 2:1 (2:0)
Piast 1909 Cieszyn – Olza Pogwizdów 1:2 (1:1)
Beskid Brenna – Sportkontakt Goleszów 5:3 (0:0)
LKS Kończyce Małe – Wisła Strumień 3:0 (2:0)
Beskid II Skoczów – Orzeł Zabłocie 4:0 (2:0)
Morcinek Kaczyce – LKS '96 Ochaby 3:0 (walkower)