
Wszystko szybko się zmienia
Gdy wydawało się, że faworyci złapią oddech przed decydującą fazą sezonu, 18. kolejka bielskiej A-klasy zaserwowała kilka solidnych szoków. Lider rozbity, mistrz jesieni spada coraz niżej, a walka o awans nabiera rumieńców. W tle remis Zamku Grodziec, który mógł smakować zupełnie inaczej…
Remis z niedosytem
W 18. kolejce bielskiej A-klasy nie brakowało emocji, bramek i niespodzianek. Sporą uwagę zwróciło starcie w Kaniowie, gdzie Zamek Grodziec zremisował 1:1 z ostatnim w tabeli Przełomem. Punkt nie przyniósł satysfakcji drużynie z Grodźca, o czym otwarcie mówi trener Radosław Maciejewski: – Nastroje w drużynie są dobre, wszystko jest w porządku. To wciąż świeży temat – minął już miesiąc odkąd pracujemy razem. Zbudowaliśmy fajną atmosferę, mamy dobrą frekwencję na treningach, poznajemy się nawzajem – mówi szkoleniowiec.
Mecz z Kaniowem także miał swój podtekst, gdyż nasz rozmówca w Przełomie pracował w przeszłości. – Czujemy duży niedosyt. Przegrywaliśmy do przerwy 0:1, mimo że mieliśmy 3–4 klarowne sytuacje. Gdyby skończyło się 3:1 dla nas, nikt nie miałby żadnych zastrzeżeń. Nie przegrywamy, co jest plusem, ale też nie zdobywamy pełnej puli. Musimy się poprawić w tym aspekcie. Niepokoiłbym się, gdybyśmy nie mieli sytuacji – ale mamy. Jeśli zaczniemy je wykorzystywać, wyniki przyjdą – dodaje trener Maciejewski.
Dzieje się na górze
Na drugim biegunie znajduje się rezerwa GLKS-u Wilkowice, która wprost rozgromiła LKS Ligotę 6:2. Bohaterem meczu był Jakub Caputa, autor hat-tricka, a dwie bramki dorzucił Wiktor Borowicz. GLKS II awansował na 2. miejsce w tabeli, wyprzedzając m.in. właśnie Ligotę, która jeszcze jesienią była liderem rozgrywek. Dziś zajmuje dopiero 5. lokatę i wyraźnie traci dystans do czołówki. – Z Wilkowic często schodzą zawodnicy z pierwszej drużyny. Wynik może wyglądać na wysoki, ale patrząc na problemy w LKS-ie i zmianę trenera – coś tam się nie układa. Jesienny mistrz, a na wiosnę – kolejna porażka – komentuje Maciejewski.
Do niespodzianki doszło w Czańcu, gdzie LKS II rozbił lidera z Bestwinki aż 5:0. Porażka Bestwinki nie pozostała bez konsekwencji – GLKS II zmniejszył dystans do zaledwie 5 punktów, mając dwa mecze mniej. – KS Bestwinka też zaskoczyła – druga porażka z rzędu. Trzeba jednak pamiętać, że "dwójka" LKS-u to też solidna drużyna. Zrobiło się ciekawie – GLKS II doskoczył do czołówki i walka o mistrza nabiera kolorytu – komentuje trener Zamka.
Nowi-starzy kandydaci
W Wilamowicach oglądaliśmy jeden z ciekawszych pojedynków tej kolejki – gospodarze pokonali Zaporę Porąbkę 3:2. Emocje rozgorzały w końcówce, kiedy to Zapora zdobyła dwie bramki. Do gry o najwyższe cele wraca także Zapora Wapienica, która ograła na wyjeździe Żar Międzybrodzie po trafieniu Krzysztofa Stanisławskiego. Orzeł z kolei pokonał w miniony weekend ekipę z Bystrej i zrównał się punktami z LKS-em Ligota. – Z naszej perspektywy, wynik Żaru cieszy, ale ten mecz przed nami – a to bardzo niewygodna drużyna. Patrzymy jednak na siebie. Robimy wszystko, by to poukładać i zbudować coś trwałego w Grodźcu – podsumowuje Maciejewski.
Wyniki 18. kolejki:
Orzeł Kozy - KS Bystra 1:0 (0:0)
Bramka: Majtyka
Wilamowiczanka Wilamowice - Zapora Porąbka 3:2 (2:0)
Bramki: Bargiel (sam.), Foks,Tlałka - Śliwa, Dudek
GLKS II Nacomi Wilkowice - LKS Ligota 6:2 (3:1)
Bramki: Caputa, Caputa, Wrona, Caputa, Borowicz, Borowicz - D. Bieńko, Czerpak
LKS II Czaniec - KS Bestwinka 5:0 (2:0)
Bramki: Stokłosa, Stokłosa, Wolf, Kołek, Brandys
Żar Międzybrodzie Bialskie - Zapora Wapienica 0:1 (0:0)
Bramka: Stanisławski
Przełom Kaniów - Zamek Grodziec 1:1 (1:0)
Bramki: Bednarski - Brudny