Piłka nożna - Liga Okręgowa
Wydarzyło się... – 6. kolejka „okręgówki”
Kolejny weekend z PROFI CREDIT Bielską Ligą Okręgową przyniósł łącznie 30 goli, 4 zwycięstwa gospodarzy, 3 triumfy ekip przyjezdnych i 1 podział punktów. Kilka pamiętnych zdarzeń przypominamy w naszym podsumowaniu 6. serii spotkań.
Gol co 6 i pół minuty
Siedem goli w jednej połowie? Żaden problem, gdy „w gazie” są piłkarze WSS Wisła. Lider wygrał po raz szósty w tym sezonie, boleśnie raniąc beniaminka z Drogomyśla. Już do pauzy kibice obejrzeli 7 bramek, obie ekipy zadbały, by co kilka minut fetowano zdobycz. Jak dotąd, to rekordowa w trwającym sezonie częstotliwość trafień w 45-minutowym fragmencie gry.
A-klasa „okręgówce” nierówna
Na samym dnie tabeli po 6. kolejce, po przegranej 1:2 z GLKS-em Wilkowice, zakotwiczył zespół Borów Pietrzykowice. Przez szczebel a-klasowy w sezonie poprzednim podopieczni Tomasza Fijaka przebrnęli niczym burza, szybko jednak po awansie impet wytracili. Dotychczas powiększyli swoje konto tylko o „oczko”. W tym przypadku beniaminek siłą rozpędu absolutnie nie podąża. A może to „półka” zbyt wysoka dla Borów?
„Dwupak” pomógł i... nie pomógł
Dwa gole jednego zawodnika wcale nie muszą mieć decydującego znaczenia dla punktowych zysków. Przekonali się o tym futboliści z Czechowic-Dziedzic. Do bramki Pasjonata po dwakroć skutecznie strzelał Mateusz Żyła, lecz MRKS wyjechał z Dankowic z niczym. Poniekąd to następstwo przeciwwagi strzeleckiej, o którą zadbał „dwupakiem” Jakub Ogiegło.
A skoro przy snajperskich dokonaniach jesteśmy, to w miniony weekend po dwa trafienia zaliczyli jeszcze Marek Szymala z Kuźni i Przemysław Miodoński z Górala, prowadząc swoje drużyny do pewnych zwycięstw.
„Już nas to męczy”
Powyższe słowa, wypowiedziane przez trenera LKS-u '99 Pruchna Marcina Bednarka, odnoszą się do ciągnącej się w nieskończoność serii meczów tej drużyny bez strzelonego gola. Licznik wskazuje już 540 minut! Czy któryś z kibiców jest w stanie przypomnieć sobie równie fatalną skuteczność któregokolwiek z beskidzkich zespołów? Nam przychodzi to z wielkim trudem.
Uwaga – gromią!
Na inaugurację rozgrywek ekipa z Ustronia zaliczyła „wpadkę” w Żywcu, ale od tego czasu z nawiązką odrabia dystans. Kuźnia nie tylko wygrywa kolejne spotkania, lecz czyni to nad wyraz efektownie. Ostatnie trzy mecze to... hat-trick pogromów – 5:0 w Pruchnej, 6:1 z LKS-em Leśna, a wreszcie w sobotę 4:0 w Ciścu. Pozazdrościć mogą niemal wszyscy ligowi konkurenci.
Wyniki 6. kolejki:
Pasjonat Dankowice – MRKS Czechowice-Dziedzice 3:2 (1:1), RELACJA
Maksymilian Cisiec – Kuźnia Ustroń 0:4 (0:1), RELACJA
Góral Żywiec – Spójnia Zebrzydowice 3:1 (3:0), RELACJA
Metal Skałka Żabnica – LKS '99 Pruchna 1:0 (0:0), RELACJA
Cukrownik Chybie – Koszarawa Żywiec 4:0 (3:0), RELACJA
Bory Pietrzykowice – GLKS Wilkowice 1:2 (1:2), RELACJA
LKS Leśna – LKS Bestwina 0:0, RELACJA
Błyskawica Drogomyśl – WSS Wisła w Wiśle 2:7 (2:5), RELACJA
Siedem goli w jednej połowie? Żaden problem, gdy „w gazie” są piłkarze WSS Wisła. Lider wygrał po raz szósty w tym sezonie, boleśnie raniąc beniaminka z Drogomyśla. Już do pauzy kibice obejrzeli 7 bramek, obie ekipy zadbały, by co kilka minut fetowano zdobycz. Jak dotąd, to rekordowa w trwającym sezonie częstotliwość trafień w 45-minutowym fragmencie gry.
A-klasa „okręgówce” nierówna
Na samym dnie tabeli po 6. kolejce, po przegranej 1:2 z GLKS-em Wilkowice, zakotwiczył zespół Borów Pietrzykowice. Przez szczebel a-klasowy w sezonie poprzednim podopieczni Tomasza Fijaka przebrnęli niczym burza, szybko jednak po awansie impet wytracili. Dotychczas powiększyli swoje konto tylko o „oczko”. W tym przypadku beniaminek siłą rozpędu absolutnie nie podąża. A może to „półka” zbyt wysoka dla Borów?
„Dwupak” pomógł i... nie pomógł
Dwa gole jednego zawodnika wcale nie muszą mieć decydującego znaczenia dla punktowych zysków. Przekonali się o tym futboliści z Czechowic-Dziedzic. Do bramki Pasjonata po dwakroć skutecznie strzelał Mateusz Żyła, lecz MRKS wyjechał z Dankowic z niczym. Poniekąd to następstwo przeciwwagi strzeleckiej, o którą zadbał „dwupakiem” Jakub Ogiegło.
A skoro przy snajperskich dokonaniach jesteśmy, to w miniony weekend po dwa trafienia zaliczyli jeszcze Marek Szymala z Kuźni i Przemysław Miodoński z Górala, prowadząc swoje drużyny do pewnych zwycięstw.
„Już nas to męczy”
Powyższe słowa, wypowiedziane przez trenera LKS-u '99 Pruchna Marcina Bednarka, odnoszą się do ciągnącej się w nieskończoność serii meczów tej drużyny bez strzelonego gola. Licznik wskazuje już 540 minut! Czy któryś z kibiców jest w stanie przypomnieć sobie równie fatalną skuteczność któregokolwiek z beskidzkich zespołów? Nam przychodzi to z wielkim trudem.
Uwaga – gromią!
Na inaugurację rozgrywek ekipa z Ustronia zaliczyła „wpadkę” w Żywcu, ale od tego czasu z nawiązką odrabia dystans. Kuźnia nie tylko wygrywa kolejne spotkania, lecz czyni to nad wyraz efektownie. Ostatnie trzy mecze to... hat-trick pogromów – 5:0 w Pruchnej, 6:1 z LKS-em Leśna, a wreszcie w sobotę 4:0 w Ciścu. Pozazdrościć mogą niemal wszyscy ligowi konkurenci.
Wyniki 6. kolejki:
Pasjonat Dankowice – MRKS Czechowice-Dziedzice 3:2 (1:1), RELACJA
Maksymilian Cisiec – Kuźnia Ustroń 0:4 (0:1), RELACJA
Góral Żywiec – Spójnia Zebrzydowice 3:1 (3:0), RELACJA
Metal Skałka Żabnica – LKS '99 Pruchna 1:0 (0:0), RELACJA
Cukrownik Chybie – Koszarawa Żywiec 4:0 (3:0), RELACJA
Bory Pietrzykowice – GLKS Wilkowice 1:2 (1:2), RELACJA
LKS Leśna – LKS Bestwina 0:0, RELACJA
Błyskawica Drogomyśl – WSS Wisła w Wiśle 2:7 (2:5), RELACJA