Podopieczni Piotra Jaroszka nie radzą sobie na wyjazdach, nie punktują, tracą dużo bramek. Podobnie było dzisiaj.  Goral_Jaroszek

W trzecim meczu wyjazdowym podopieczni Piotra Jaroszka doznali trzeciej porażki. W Bełku stracili cztery bramki, w sumie na terenach obcych już czternaście. Ponownie dała o sobie znać postawa zespołu w defensywie. Czarni-Góral przegrywali do przerwy 0:2. Początek meczu na to nie wskazywał, goście rozpoczęli obiecująco, ale... – Straciliśmy głupie bramki, po naszych prostych błędach, po naszym gapiostwie, to się powtarza – klaruje rozczarowany trener Jaroszek.

Po zmianie stron, w 56. minucie gospodarze postawili kropkę nad „i”. Piotr Małysiak niemal przez pół boiska gonił napastnika beniaminka, dogonił w polu karnym... faulował. Arbiter wskazał na „wapno”, a winowajcę ukarał czerwoną kartką. Gospodarze rzut karny wykorzystali, w końcówce zdobyli jeszcze jedną bramkę.

Zespół z Żywiecczyzny do sytuacji strzeleckich dochodził sporadycznie. W premierowej odsłonie okazji nie wykorzystał Maciej Łącki, w drugiej Artura Michulca ubiegł bramkarz.

Dużo wskazuje na to, że Czarni-Góral w kolejnym meczu o punkty powalczą pod okiem nowego trenera. Jaroszek złożył rezygnację ze sprawowanej funkcji... tydzień temu po spotkaniu z Drzewiarzem Jasienica. – Zespół potrzebuje wstrząsu, zmiany, nowego spojrzenia. Wpadliśmy w mały kryzys, dlatego podjąłem taką decyzję po meczu z Drzewiarzem. Dzisiejszy rezultat nie ma na nic wpływu. Zostaję w drużynie jako zawodnik, będę także pomagał mojemu następcy. W poniedziałek poprowadzę drużynę po raz ostatni, w sparingowym meczu z Piastem Gliwice. Od wtorku powinien z drużyną prcować nowy trener – mówi Jaroszek.

LKS Bełk – Czarni-Góral Żywiec 4:0 (2:0)

Czarni-Góral: Łysoń – Krasny, Studencki, Białas, Małysiak, Klimek (63' Miodoński), Motyka (80' Sternal), Osmałek (60' Borak), Łącki, Michalski (75' Michulec), Szymoński Trener: Jaroszek