Dla 38-letniego szkoleniowca praca w a-klasowej ekipie LKS-u '99 będzie nie lada wyzwaniem. Choćby z racji trenerskiego debiutu, jaki Michał Ćmich zaliczy w piłce na seniorskim pułapie. – Jako zawodnik na piłce zjadło się zęby, ale też pomagałem, gdy występowała jakaś awaryjna sytuacja wymagająca poprowadzenia drużyny na krótkim dystansie – podkreśla nowy szkoleniowiec zespołu z Pruchnej.
 


Zadanie czeka trenera i jego podopiecznych cokolwiek trudne. LKS '99 zamyka a-klasową tabelę na półmetku rozgrywek, a strata kilku „oczek” do miejsc gwarantujących bezpieczeństwo zwiastuje istotnie niełatwą przeprawę z ligowymi konkurentami. – Niewiele na ten moment mogę obiecać i zadeklarować. W drużynie jest sporo młodych chłopaków, a kadra dopiero ma się wyklarować. Muszę zweryfikować faktyczny potencjał i szanse na wprowadzenie swoich wizji – dodaje Ćmich, który ma świadomość nadrzędnego celu. – Trochę punktów trzeba będzie zrobić, ale też podstawą jest to, aby mieć kim tego dokonać – klaruje szkoleniowiec LKS-u '99..