Wyrównana godzina
Wszystko, co najciekawsze w rywalizacji Maksymiliana z MRKS-em działo się po przerwie. Wszystko też na korzyść jednego zespołu.
Spotkanie miało również swojego reżysera – Mateusza Żyłę, który po raz kolejny udowodnił, że ma „papiery” na granie. Pierwsze zagrożenie pod bramką rywala były zawodnik Rekordu i Podbeskidzia stworzył chwilę po wznowieniu gry, kiedy to jego dobre uderzenie sparował Dawid Waliczek. Przed przerwą Żyła miał jeszcze dwie dobre okazje, ale brakowało mu skuteczności. W jego ślady poszli inni zawodnicy ekipy przyjezdnej, którzy w pierwszych 45 minutach pudłowali na „potęgę”. Wystarczy wywołać sytuację Michała Puchały, który z odległości czterech metrów trafił w... bramkarza. Do szatni Maksymilian mógł zatem schodzić z wielką ulgą. Choć i gospodarze mieli swoje okazje. Najlepszą – Maciej Figura, który z rzutu wolnego uderzył w poprzeczkę.
Po zmianie stron było już o wiele lepiej, jeśli chodzi o skuteczność. W 67. minucie spotkania goście objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego uderzał Żyła, bramkarz uderzenie sparował wprost pod nogi Puchały, który nienagannym, technicznym uderzeniem otworzył wynik spotkania. Po tej bramce tempo spotkania nieco spadło. Czechowiczanie nastawili się na grę z kontrataku i to się im opłaciło. Wszak w czasie doliczonym dołożyli jeszcze dwa trafienia, a konkretniej chwalony przez nas Żyła. Wpierw po przejęciu piłki w środkowej strefie boiska zdecydował się na indywidualną akcją wykończoną strzałem po tzw. dalszym słupku, a następnie fantastycznie przymierzył z rzutu wolnego, obok bezradnie interweniującego Waliczka.
Maksymilian Cisiec – MRKS Czechowice-Dziedzice 0:3 (0:0) 0:1 Puchała (67’) 0:2 Żyła (90+1’) 0:3 Żyła (90+3’)
Maksymilian: Waliczek – Butor, Gluza, Trzop, Wojtyła, Ł.Figura, Karpeta (64’ Bąk), W.Miodoński, P.Miodoński, M.Figura, Tomiczek (75’ J.Duraj) Trener: Bąk
MRKS: Juraszek – Jonkisz, Gąsiorek (87’ Szal), Putek, Adamus, Wójcikiewicz (90’ Kupczok), Niemczyk, Żurek, Jurek, Puchała, Żyła Trener: Gazda