Wystarczył kwadrans
Szybko rozstrzygnięte zostały losy półfinałowej rywalizacji pucharowej pomiędzy zespołami LKS-u Bestwina i rezerw Podbeskidzia.
Przedstawiciel bielskiej „okręgówki” w poprzedniej rundzie uporał się z ekipą Rekordu, co nakazywało faworyzowanym gościom zachowanie ostrożności i koncentracji w środowy wieczór. I trzecioligowiec szybko postanowił udokumentować swoją wyższość. Losy awansu rozstrzygnęły się de facto w premierowym kwadransie gry. W 8. minucie Damian Nowak otworzył strzeleckie popisy bielszczan. Chwilę później wynik podwyższył Patryk Wentland, a trafienie Krystiana Zeleka w 15. minucie rozwiała wszelkie wątpliwości, która drużyna zagra w finale Pucharu Polski na szczeblu podokręgu bielskiego. Wprawdzie kolejne fragmenty meczu były bardziej wyrównane, ale cały czas pod kontrolą „dwójki” Podbeskidzia. Zwłaszcza po przerwie bestwinianie mogli pokusić się co najmniej o honorowego gola. Jednak kolejną bramkę, autorstwa Nowaka, dołożyli do efektownej i pewnej wygranej podopieczni trenera Andrzeja Wyroby.
Szans skutecznej walki z kolejnym trzecioligowcem nie było? – Rywal był zdecydowanie lepszy, choć o naszej porażce zadecydował kwadrans, w którym popełniliśmy proste błędy. Sami sobie trochę zaszkodziliśmy. Postawy w drugiej połowie wstydzić się nie musimy na tle trzecioligowca – odnosi się pucharowego półfinału Sławomir Szymala, szkoleniowiec LKS-u Bestwina.
LKS Bestwina – Podbeskidzie II Bielsko-Biała 0:4 (0:3) 0:1 Nowak (8') 0:2 Wentland (9') 0:3 Zelek (15') 0:4 Nowak (85')
LKS Bestwina: Kudrys – Żurek, Gołąb, Małaczek, Maciążka (65' Drobisz), Puczka (46' Lisewski), Maciejewski, Szypuła, Kalamus, Nycz, Skęczek (75' Włoszek) Trener: Szymala
Podbeskidzie II: Pieczonka – Januszyk, Jarosz, Kareta, Nagi, Wentland, Olszowski (62’ Patroń), Zelek (75’ Łaciak), Fabisiak, Jonkisz, Nowak Trener: Wyroba