Mariusz Sacha oraz Daniel Gala dołączają do grona piłkarzy, których do swojej dyspozycji ma trener GLKS-u Wilkowice, Krzysztof Bąk. Ten pierwszy trafił ostatniego dnia okienka transferowego z Czarnych Jaworze do Wilkowic, gdzie chciałby się odbudować po kontuzji. - Mariusz to na pewno bardzo doświadczony zawodnik, który ma w sobie sporo jakości. Chcemy dać mu jednak odpowiednią ilość czasu, aby powrócił do swojej dyspozycji. Wprowadzany po kontuzji będzie systematycznie, ale stopniowo - mówi nam Bąk, który z byłego piłkarza m.in. Cracovii i Podbeskidzia skorzystać będzie mógł już dziś w meczu z LKS-em Żar Międzybrodzie Bialskie. 
 
Gala to także postać nieanonimowa w beskidzkim środowisku. On także, podobnie jak Sacha, w Wilkowicach planuje się odbudować. - Daniel miał dwuletni rozbrat z piłką, ale będzie wzmocnieniem. Chciał wrócić do futbolu, tu prowadzi grupy młodzieżowe, więc nasz zespół był naturalnym wyborem dla niego - stawierdził zadowolony Bąk, który nie pompuje jednak "balonika". - Ludzie widzą w nas faworyta rozgrywek, lecz my na spokojnie podchodzimy do tego tematu. Liga jest naprawdę bardzo wyrównana - zauważył.