Pod nieobecność trenera, Bartosza Woźniaka, który wraz z Rekordem uczestniczył w młodzieżowych mistrzostwach Polski w futsalu, skoczowianie zanotowali dobre zawody, na tle silnego rywala jakim jest Iskra Pszczyna. Już w 2. minucie przed szansą stanął Marcin Jaworzyn, którego "główka" nie znalazł happy endu. Chwil kilka później swoją okazję miał Jakub Krucek. 

 

Beskid jednak konsekwentnie dążył po premierowe trafienie i swój cel zrealizował w 23. minucie. Jaworzyn dopadł do odbitej piłki i ulokował ją w siatce. Kwadrans później napastnik ze Skoczowa znów fetował trafienie, przytomnie odnajdując się w polu karnym rywala. 

 

Po zmianie stron nadal to Beskid był stroną przeważającą. W 70. minucie wynik na 3:0 podwyższył Antoni Krzak, który wykorzystał dośrodkowanie Cezarego Ferfeckiego. Jak się okazało, było to ostatnie trafienie w tym meczu. W końcówce Iskra przebudziła się w ofensywie i miała swoje okazje na bramkę kontaktową. Po stronie Beskidu natomiast w 83. minucie sytuacji sam na sam na gola nie zamienił J. Krucek.