Trwa znakomita seria jasienickiego Drzewiarza. W środę podtrzymana została w beskidzkich derbach w IV lidze śląskiej, które wcale do gospodarzy nie były łatwe.

Radziechowy GKS Gdyby tylko dzisiejsze zawody oceniać przez pryzmat wyniku, zwłaszcza po pierwszych 20 minutach gry, można by stwierdzić, że faworyt wyraźnie wykazał swoją wyższość nad beniaminkiem z Radziechów. Nic jednak bardziej mylnego. Początek to w istocie dominacja gospodarzy. W 3. minucie z dośrodkowania Adama Kozielskiego po krótko rozegranym rzucie rożnym skorzystał Michał Kliber, który uczynił pożytek ze swojego wzrostu. Ekipa GKS-u zdołała „złapać oddech”, ale w 18. minucie jasieniczanie znów gości zaskoczyli. Bramka Daniela Jakowenki to w dużej mierze następstwo fatalnej pomyłki defensywnej podopiecznych Mariusza Kozieła. Strzał próbował jeszcze odbić Łukasz Byrtek, ale piłki zatrzymać nie zdołał. To zdarzenie miało znaczący wpływ na losy spotkania. Miejscowi przed przerwą wynik mogli nawet podwyższyć. Z niewielkiej odległości chybił Jakowenko, swoją "setkę" miał także Krzysztof Koczur, który przegrał pojedynek z bramkarzem rywali.

Gospodarze, wobec korzystnego rezultatu do pauzy, mogli po powrocie na murawę cofnąć się, kontrolować rywalizację i... kontrować. Tak też w 67. minucie podwyższyli zaliczkę. Skutecznym wykończeniem nad golkiperem radziechowian popisał się Koczur. Warto jednak zaznaczyć, że w premierowych 20 minutach tej połowy okazje strzeleckie zaprzepaścili futboliści beniaminka. Piotr Trzop z rzutu wolnego uderzył minimalnie obok słupka, swoją szansę miał również Szymon Byrtek, a po kolejnym stałym fragmencie z bliska przestrzelił Marcin Motyka.

Przyjezdni na gola zasługiwali i wreszcie swego dopięli. Stało się to po znakomitej akcji Trzopa, który piłkę do bramki już opuszczonej przez Krzysztofa Michałowskiego skierował głową. W 88. minucie derbowe emocje sięgnęły zenitu, gdy w podbramkowym zamieszaniu i dzięki dobrej wrzutce Sz.Byrtka futbolówkę w „sieci” ulokował Przemysław Suchowski. Ostatnie minuty to zdecydowany napór gości z Radziechów, którzy „na aferę” posłali kilka piłek w kierunku pola karnego Drzewiarza. Żadna z nich nie przyniosła spodziewanego efektu, punkty zatem w komplecie powędrowały do faworyta – niepokonanego w tym sezonie zespołu z Jasienicy.

Drzewiarz Jasienica – GKS Radziechowy-Wieprz 3:2 (1:0) 1:0 Kliber (3') 2:0 Jakowenko (18') 3:0 Koczur (67') 3:1 Trzop (75') 3:2 Suchowski (88')

Drzewiarz: Michałowski – Basiura, Pala, Kliber, Lapczyk (38' Pidchenko), Papatanasiu (63' Romanowicz), Jakowenko (89' Greń), Sekuła, Czyż, Koczur (71' Łoś), Kozielski Trener: Kościelniak

GKS: Ł.Byrtek – Figura (46' Trzop), Motyka, Suchowski, Noga, Celej, M.Byrtek, Jastrzębski, Sz.Byrtek, Salachna (80' Janik), Kosibor Trener: Kozieł