Czechowicki MRKS formę przed startem wiosennej rundy szlifować miał podczas konfrontacji z Górnikiem Brzeszcze. Przeciwnik niemal w ostatniej chwili odwołał jednak udział w test-meczu. Ostatecznie drużyna Michała Gazdy zmierzyła się ze Zniczem Jankowice. Bestwina MRKS Reprezentant bielskiej „okręgówki” spotkania z wiceliderem tyskiej A-klasy, którego trenerem jest Mirosław Madeja, były zawodnik i trener MRKS-u, nie może zaliczyć do udanych. Czechowiczanie przed przerwą prezentowali się obiecująco, ale do szatni schodzili z jednobramkowym bagażem. Podopieczni Michała Gazdy w pierwszej połowie byli na bakier ze skutecznością, w drugą weszli źle. Nie omieszkali skorzystać z tego rywale. W 53. minucie po raz drugi Romaina Bazina pokonał Mateusz Żemła. W dalszej fazie meczu gracze MRKS-u mogli pokusić się o podreperowanie rezultatu, ale w prostokąt bramkowy trafić nie mogli. Sztuka ta niemal udała się Grzegorzowi Sztorcowi. Futbolówka po jego uderzeniu ostemplowała jednak słupek. Pozostałe próby zawodników teamu z Czechowic-Dziedzic były zdecydowanie mniej precyzyjne.

MRKS Czechowice-Dziedzice - Znicz Jankowice 0:2 (0:1)

MRKS: Bazin - Putek, Jonkisz, Szal, Niemczyk, Kupczok, Żurek, Adamiec, Adamus, Puchała, G.Sztorc oraz Wójcikiewicz, Baranowicz, Gąsiorek, Miszczak, Jurek, Then Trener: Gazda