
Z przytupem na lidera
Do Wilkowic zawitała przewodząca stawce ligowej Iskra Pszczyna. Dotychczasowy lider z owego miejsca został strącony.
Wilkowiczanie w sobotniej konfrontacji wykazali się nie lada skutecznością – to po pierwsze, bo piłka w „świątyni” Iskra lądowała aż 4-krotnie. W 13. minucie indywidualną akcją popisał się Jakub Caputa, a jego uderzenie z 10. metra było nie do obrony dla bramkarza. Między 56. a 70. minutą brylował Dominik Kępys, przypominający kibicom o swoim strzeleckim instynkcie. Napastnik GLKS Sferanet wpierw uprzedził obrońców gości po prostopadłym podaniu Łukasza Szędzielarza, następnie położył „na zamach” rywali i podwyższył rezultat po asyście Caputy, a wreszcie wykorzystał swoją szybkość i dalekie wybicie Filipa Gawrysia.
Nie tylko jednak owe „fanty” zasługują na odnotowanie ze szlagierowego starcia w Wilkowicach, po którym to podopieczni Krzysztofa Bąka wyprzedzili sobotniego przeciwnika w stawce „okręgówki”. – Na tle mocnego przeciwnika byliśmy dziś zdyscyplinowani taktycznie. Zachowaliśmy odpowiednią czujność, co ważne było szczególnie w premierowej odsłonie. Cieszy to, bo po raz pierwszy w sezonie zagraliśmy „na zero” w obronie – oznajmia szkoleniowiec ekipy z Wilkowic.