Początkiem marca wstrzymane zostały wszelkie rozgrywki, zarówno piłkarskie jak i futsalowe. Do tego sportowcy Rekordu trenują indywidualnie. Mimo to mogą oni cały czas liczyć na wsparcie klubu. – Wszyscy nasi sportowcy chcą grać. Bardzo im tego brakuje. To, że ćwiczą indywidualnie, według tzw. rozpisek to jest jedna sprawa. [...] Za okres marca, jeśli chodzi o kwestie wypłat, wszyscy otrzymali 100 procent wynagrodzeń. Myślę, że to jest także ukłon z naszej strony. Tu też trzeba widzieć, ci zawodnicy i zawodniczki mają oprócz tego określone premie związane z wynikami sportowymi. Dla nich jest to więc określona strata, nie tylko, że nie mogą grać, że nie mogą cieszyć swoją grą kibiców, to w dodatku ewidentnie tracą, nie mogąc walczyć o pieniądze zdobywane na parkiecie, czy które można podnieść z boiska. W związku z tym powtórzę, 100 procent wynagrodzeń otrzymali za miesiąc marzec – mówi w rozmowie z telewizją klubową prezes Rekordu, Janusz Szymura. 

Nie wiadomo jednak jak będzie wyglądał pod tym względem następny miesiąc. W tej sprawie w klubie z Cygańskiego Lasu ma zostać wypracowany kompromis. – Jeśli chodzi o miesiąc kwiecień sprawa jest otwarta. Na pewno będziemy się starali załatwić wszystko zgodnie z oczekiwaniami naszych sportowców, a przynajmniej będziemy liczyć na pewne ich zrozumienie. To będzie wypracowane na spotkaniach z przedstawicielami z poszczególnych drużyn seniorskich – dodaje Szymura. 

Centrum Sportu Rekordu wskutek epidemii koronawirusa poniesie spore straty, szczególnie w kwietniu. Sytuacja głównego sponsora klubu, Rekordu Systemy Informatyczne jest jednak zgoła inna. – Jeżeli chodzi o branże informatyczną jesteśmy w relatywnie w stosunkowo dobrej sytuacji. To nie jest porównywalne z tym, co się dzieje w Centrum Sportu. Firma pracuje na 90 procent możliwości. Dla programistów praca zdalna to jest rzecz normalna. Również obsługa klientów odbywa się w ten sposób – stwierdza prezes Rekordu.