Niespodzianki? Sensacje? Zadyszka? Jak zwał, tak zwał. Czarni Jaworze do dwóch ostatnich ligowych pojedynków przystępowali w roli faworyta, oba przegrali. aklasa czarni pionier Niespełna dwa tygodnie temu spadkowicz z ligi okręgowej przegrał u siebie z Sokołem Buczkowice 1:2. – Przegraliśmy w nietypowych okolicznościach. Nasz bramkarz został ukarany czerwoną kartką. Musiałem w trakcie meczu dokonać dwóch wymuszonych zmian bramkarza. Byliśmy przy piłce jakieś 90 procent czasu gry, niemal cały czas na połowie rywala, ale musieliśmy uznać jego wyższość – wraca pamięcią do meczu 7. kolejki Jerzy Sordyl.

Kolejnym rywalem Czarnych był inny zespół z dolnych rejonów tabeli – Beskid Godziszka. Po raz drugi z rzędu przegrali 1:2. – W pierwszych kilkunastu minutach oddaliśmy siedem strzałów, mieliśmy trzy dogodne sytuacje bramkowe. Mecz mógł się potoczyć inaczej. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra. Przespaliśmy pierwsze 20 minut drugiej części spotkania. Potem znowu dominowaliśmy – klaruje szkoleniowiec drużyny z Jaworza.

Czarni w sześciu pierwszych meczach raz stracili punkty, zremisowali 2:2 w Porąbce. W dwóch kolejnych swojego dorobku nie powiększyli. Jeden z faworytów rozgrywek złapał zatem zadyszkę? – Zadyszka? Ciężko powiedzieć. Brakowało nam w dwóch ostatnich meczach skuteczności, może większej determinacji. Osiągnęliśmy dobre wyniki z zespołami z czołówki. Może do pojedynków z drużynami niżej sklasyfikowanymi podeszliśmy na zbyt dużym rozluźnieniu. Przed meczami z rywalami z górnej części tabeli zawodników nie trzeba specjalnie mobilizować. Ze względu na klasę przeciwnika mobilizacja przychodzi sama. Okazuje się, że przedmeczowa koncentracja czasami jest bardziej potrzebna w konfrontacjach z zespołami teoretycznie słabszymi. Wracając do naszej skuteczności. To co we wcześniejszych meczach przychodziło nam z łatwością, teraz stanowi dla nas problem. Z Sokołem zdobyliśmy gola po rzucie karnym, z Beskidem trafił środkowy obrońca. Marnowaliśmy sytuacje bramkowe – dodaje nasz rozmówca.

Spadkowicz pomimo dwóch porażek utrzymał pozycje lidera. Dwie wpadki zaliczyła bowiem m.in. Zapora Porąbka. O powrót do właściwego rytmu jaworzanie powalczą w najbliższą sobotę z Groniem Bujaków. – Ważne będzie odpowiednie podejście do meczu, ważna będzie skuteczność. Pojedynek będzie bardzo ciężki, rywal nic nie musi. Na pewno przed spotkaniem pojawią się opinie o podrażnionym liderze – przewiduje trener Sordyl, który będzie mógł w tym meczu skorzystać z pauzujących ostatnio za kartki Szymona Korzusa oraz Stanisława Kleszcza.

Z funkcji prezesa klubu, na co wpływu nie miały wpadki zespołu zrezygnował Marcin Ząbek. – Niniejszym oświadczam, iż rezygnuję z dniem 02.10.2015 z funkcji Prezesa Zarządu Klubu Sportowego Czarni Jaworze z siedzibą w Jaworzu. Jednocześnie oświadczam, że moja rezygnacja spowodowana została sprawami zdrowotnymi.

Do czasu grudniowych wyborów w klubie, osobą pełniącą obowiązki Prezesa Zarządu zostanie Wiceprezes Rafał Stronczyński.

Chciałbym podziękować wszystkim osobom (Władzom Gminy, Działaczom, Sponsorom, Trenerom, Zawodnikom, Kibicom i Rodzicom), które przez sześć lat mojej prezesury swoją działalnością i pomocą przyczynili się do rozwoju piłki nożnej w Jaworzu – czytamy na oficjalnej stronie Czarnych.