Czy Wisła Strumień ma ambicje szybkiego powrotu do „okręgówki” pod wodzą nowego trenera Cezarego Kałużnego? Odpowiedź brzmi twierdząco, ale...

… wiele zależeć będzie od tego, w jakim składzie spadkowicz z ligi okręgowej podejdzie do zmagań a-klasowych. Z zawodnikami prowadzone są już rozmowy i większość wyraziła chęć pozostania w Strumieniu. – Deklaracje deklaracjami, ale wiadomo, że bywa z tym różnie. Jeśli będzie taka możliwość, to postaramy się grać o najwyższe cele, a więc o szybki powrót do „okręgówki”. Choć cel wyraźnie postawiony nie został, to trzeba sobie stawiać poprzeczkę wysoko – mówi Cezary Kałużny, nowy szkoleniowiec strumieńskiej Wisły, który pracę z seniorami łączył będzie z trenowaniem juniorów Wisły. – O przejęciu drużyny po spadku do A-klasy rozmawialiśmy jeszcze w trakcie sezonu. Zastanawiałem się nad taką propozycją. Założenia w kontekście pierwszego zespołu są bowiem takie, by utrzymać trzon kadry z poprzedniego sezonu i dołączyć do tego młodych chłopaków. Dalej chcę pracować z młodzieżą, bo fajnie to w ostatnich dwóch latach wychodziło – dodaje trener ekipy ze Strumienia.

Zespół rozpocznie przygotowania do nowego sezonu wyjątkowo późno. Premierowe zajęcia zaplanowano bowiem w okolicach 20 lipca. I raczej bez względu na efekt pertraktacji z zawodnikami wszyscy spoglądać będą na Wisłę Strumień jako jednego z głównych pretendentów do wygrania rozgrywek skoczowskiej A-klasy.