Piłkarze Zapory Porąbka zakończyli sparingowy serial. Ostatni test zdali na czwórkę z minusem. Zapora Porabka 2 Podopieczni Andrzeja Jurczaka przed przerwą zdobyli dwie bramki, po przerwie wyczyn skopiowali. W 6. minucie dośrodkowaną w pole karne futbolówkę głową do „pustaka” skierował Mateusz Smolec. Tuż przed gwizdkiem oznaczającym 15-minutowy odpoczynek bramkę zdobył kolejny z MateuszJanosz, który wykorzystał prostopadłe podanie z głębi pola. Prowadzenie Zapory, wykańczając składną akcję, powiększył Łukasz Nycz, a trafienie numer cztery zapisał na swoim koncie Smolec. W końcówce porąbczanie oddali pole rywalom, którzy skrzętnie z tego skorzystali. Zbigniew Wójcikiewicz dwa razy musiał wyjmować piłkę z siatki.

Nie wszystko zagrało tak, jakbym chciał. Mecz od początku przebiegał pod nasze dyktando. Stwarzaliśmy sobie sytuacje i wykorzystywaliśmy je. Od 3. minuty mogliśmy jednak przegrywać. Swoją interwencją uratował nas Zbysiu Szulc. Przy wyniku 4:0 nie wykorzystaliśmy trzech niezłych sytuacji, a potem straciliśmy dwa gole. Powinniśmy zagrać na zero z tyłu. Po raz kolejny przy dobrym wyniku przestajemy robić to, co sobie zakładamy. Musimy przed ligą to omówić – stwierdza zaniepokojony postawą zespołu w ostatnich minutach trener Jurczak.

Zapora Porąbka - Burza Roczyny 4:2 (2:0) Gole dla Zapory: Janosz - 2, Smolec, Nycz

Zapora: Szulc (Wójcikiewicz) - Deska, Targosz, Gilek, Krasoń, Smolec, K.Jurczak, Paw, Szczyrk, Janosz, Nycz oraz Pawiński, Handzlik, Jaśkowiec, Mreńca, Szczypka Trener: A.Jurczak