Dobiegła końca runda jesienna w bielskiej A-klasie. Zimę na fotelu lidera spędzi drugi zespół GLKS-u Wilkowice, który w ostatniej kolejce pokonał rezerwy KS-u Bystra. Wilkowiczanie w 11. meczach zdobyli aż 85 bramek. Tylko w przedostatnim meczu wilkowiczanie pokonali Iskrę Rybarzowice 20:0. - Całą sztuką jest przekonać zawodników do gry w rezerwach. Nam udało to się zrobić. To wszystko jest zasługą przede wszystkim pierwszego zespołu i trenera Krzysztofa Bąka.

 

Co również ciekawe, nie rozdzielamy treningów na "jedynkę" i "dwójkę". Mamy liczną kadrę w pierwszej drużynie i nikt nie schodzi do "dwójki" za karę, co jest bardzo fajne i nie w każdym klubie się udaje. Najlepszym treningiem jest przecież mecz - mówił niedawno na naszych łamach Mirosław Szymura, trener "dwójki" GLKS-u. 

 

Warto również odnotować wyczyn zawodnika rezerw GLKS-u, Jakuba Caputy, który w tej rundzie, w 9. meczach, zdobył... aż 40 bramek. Jak wyliczył portal Dębicka Piłka, to czyni go na tę chwilę najlepszym strzelcem w naszym kraju. Statystycznie Caputa trafiał do siatki rywala w rundzie jesiennej, co 19 minut i 45 sekund, natomiast jego średnia goli na mecz wynosi 4,4. Imponujący rezultat!