Dla drużyny z Głogowa wygrana z Podbeskidziem była dopiero drugim zwycięstwem w tym sezonie. Młodzi gracze Chrobrego od początku spotkania wyszli w pełni zmotywowani, gdyż trzech punktów potrzebowali jak tlenu. Juniorzy Podbeskidzia również ambitnie podeszli do meczu, ponieważ chcieli przełamać serię dwóch porażek. Niestety to się nie udało. W 27. minucie Alan Wojtaszek po bardzo ładnej akcji wyprowadził swój zespół na prowadzenie, którego goście nie oddali do końca meczu i bielszczanie musieli pogodzić się z kolejną porażką, jednak dzięki dobrej postawie na początku sezonu wciąż plasują się w najlepszej szóstce Centralnej Ligi Juniorów. 

Słów pochwał dla Podbeskidzia oraz swoich zawodników nie szczędził po meczu szkoleniowiec Chrobrego. - Bielsko-Biała to trudny teren z bardzo dobrym rywalem, który dziś zagrał, powiedziałbym, nawet brutalnie. Już w jedenastej minucie po groźnym ataku na nogi boisko musiał opuścić Seweryn Dybizbański. Sami zagraliśmy jednak bardzo dobrze. Sytuacja w tabeli zmusiła nas do tego, aby wyjść odważnie. Celem była wygrana i tego dokonaliśmy. W drugiej połowie rywale nas przycisnęli, a my nastawiliśmy się już na kontry - ocenił trener Paweł Rząsa.