To smutna, poruszająca i niespodziewana wiadomość. Michał Gazda zmarł w wieku zaledwie 44 lat. Trener w ostatnim czasie zmagał się z ciężką chorobą. Wiele wskazywało jednak na to, że z problemami zdrowotnymi zdoła się uporać...

Gazda to były szkoleniowiec MRKS Czechowice-Dziedzice, którego poczynaniami dowodził w okresie od lipca 2013 do listopada 2014 roku. Po kilku miesiącach pracy czechowiczanie pod jego wodzą plasowali się na podium w lidze okręgowej, do których to rozgrywek przystąpili po degradacji z IV-ligowego szczebla. W listopadzie 2013 r. mówił nam oceniając rundę: Na pewno zapamiętam zwycięstwo z Kuźnią Ustroń. Przegrywaliśmy 1:2, ale udało nam się odwrócić w końcówce losy meczu i wygrać 3:2. To było pierwsze zwycięstwo MRKS-u po 421 dniach bez wygranej w meczu o punkty. Cenny punkt wywieźliśmy także z konfrontacji z GKS-em. Wówczas wszyscy skazywali nas na pożarcie. Bardzo dobrze zagraliśmy z Beskidem Skoczów, to był mecz, którego stawką było podium. Na trybunach było sporo kibiców, nie zabrakło dopingu. Nie zapomnę także meczu w Puńcowie. Gra kompletnie nam się nie kleiła, to było dla mnie najdłuższe 90 minut w tej rundzie, do tego najsłabsze w naszym wykonaniu...

Większości sympatyków futbol znany był jako wieloletni trener grup młodzieżowych i wiceprezes UMKS Trójka Czechowice-Dziedzice. Pełnił także obowiązki nauczyciela i wychowawcy młodzieży w Szkole Podstawowej nr 6 im. Ignacego Łukasiewicza w Czechowicach-Dziedzicach. Dał się poznać jako człowiek pełen pasji, który z zaangażowaniem podejmował niełatwe wyzwania.

Data pogrzebu śp. Michała Gazdy nie jest na ten moment znana.