Dwóch golkiperów zasiliło szeregi Czarnych-Górala Żywiec przed startem rozgrywek. Roszady poczyniono z myślą o wzmocnieniu defensywy. czarni_goral3 Do drużyny z Żywca dołączyli Rafał Prochownik, wcześniej numer jeden sąsiada zza między – Koszarawy oraz Tomasz Łysoń, zmiennik Krzysztofa Kozika w bielskiej Stali. W dwóch pierwszych meczach o punkty dostępu do „świątyni” bronił jednak Dominik Szczotka, który w kadrze zespołu już był. – Mamy w drużynie trzech równorzędnych bramkarzy. Rywalizują o miejsce w składzie m.in. podczas tygodniowego mikrocyklu treningowego – mówi Piotr Jaroszek, trener Czarnych-Górala.

Wczoraj zespół z Żywiecczyzny na własnym boisku podejmował Szczakowiankę Jaworzno. Sztab szkoleniowy postawił na Prochownika. Dlaczego? – Taką podjęliśmy decyzję wspólnie z trenerem bramkarzy. Bronił dotąd Szczotka, zmiana w bramce nie wynika z jego błędów czy słabszej gry. Dominik ma gorsze warunki fizyczne od konkurentów. Uznaliśmy, że postawimy w tym meczu na Prochownika, który pod tym względem prezentuje się lepiej. Golkiper powinien pomagać drużynie przy stałych fragmentach gry. W spotkaniu ze Szczakowianką to się sprawdziło, Prochownik wyłapał kilka piłek, kilka wypiąstkował – tłumaczy Jaroszek, którego podopieczni pokonali ekipę z Jaworzna 3:1.