Zryw, który nic nie dał
Każdy kolejny mecz dla piłkarzy Morcinka Kaczyce jawi się jako ten tzw. ostatniej szansy. O punkty podopiecznym Zbigniewa Janiszewskiego łatwo jednak nie jest.
W Ustroniu goście faworyzowaną Kuźnię postraszyli, cóż jednak z tego, skoro punktowy dorobek Morcinka nie powiększył się. Gospodarze długo czekali na premierowe trafienie w sobotniej potyczce. Zdobył je nie kto inny, jak Adrian Sikora, choć w stylu niecodziennym dla filigranowego napastnika, bo strzałem... głową. Tuż przed zejściem drużyn do szatni ekipa z Kaczyc musiała pogodzić się ze stratą drugiej bramki. Po zbyt krótkim wybiciu piłki przez bramkarza gości, dokładnie i nie do obrony uderzył z okolic 20 metra Arkadiusz Brachaczek.
Jakikolwiek zryw Morcinka można by uznawać wówczas za spóźniony i bezcelowy, a co dopiero po podwyższeniu prowadzenia przez ustronian! Gol numer trzy to dzieło Sikory, po wcześniejszej asyście... Pawła Orszulika, zawodnika przyjezdnych. Nie minęło jednak 10 minut, a w Ustroniu zrobiło się naprawdę „gorąco”. Najpierw po kornerze Bartłomieja Oleksego pokonał Michał Pszczółka, za moment fenomenalnie przymierzył Rafał Wcisło i goście złapali przysłowiowy „wiatr w żagle”. Wyrównanie faktem nie stało się, to miejscowi – po kontrze szybkiego Sikory – wybrnęli ostatecznie z opresji. Jakkolwiek odnieśli zasłużony triumf, tak szaleńczy pościg kaczyckiej drużyny wart jest odnotowania. Kuźnia Ustroń – Morcinek Kaczyce 4:2 (2:0) 1:0 Sikora (33') 2:0 A.Brachaczek (43') 3:0 Sikora (70') 3:1 Pszczółka (75') 3:2 Wcisło (78') 4:2 Sikora (90+2')
Kuźnia: Oleksy – T.Jaworski, Podżorski, D.Madzia, A.Brachaczek (85' M.Jaworski), Juroszek (73' Husar), Krysta (60' M.Szlajss), Szymala (90' Ferfecki), Kocot, Węglarz, Sikora Trener: Żebrowski
Morcinek: Poręba – Wcisło, Skowron (43' Orszulik), Kałka, Rychły, Pszczółka, Labza, Janulek, Golec (60' Sz.Chmiel), Adamczewski, Wenglorz Trener: Janiszewski