Pogodzona ze spadkiem do do A-klasy Wisła Strumień podejmowała dzisiaj GKS Radziechowy-Wieprz. Goście byli w tym mecz zespołem lepszym.

Zapora Wapienica

Podopieczni Bogusława Skęczka już dawno pogodzili się ze spadkiem, ale mimo to w kilku ostatnich spotkaniach prezentowali się poprawnie. W meczu z GKS-em Radziechowy-Wieprz było jednak inaczej. - Wynika to przede wszystkim z problemów kadrowych. Nie mogłem dzisiaj skorzystać z pięciu podstawowych zawodników. Darek Indyk jest kontuzjowany, pozostałych nie było z niewiadomych mi przyczyn. Doszło do tego, że musieliśmy ściągać chłopaka z wesela. Gdyby nie dotarł, musielibyśmy grać w dziesiątkę. Dopóki były siły, było w miarę dobrze. Po przerwie ich zabrakło i rywal nas rozstrzelał - obrazuje sytuację w zespole Skęczek. - GKS? Wybiegany zespół z pomysłem na grę - ocenia krótko rywala opiekun Wisły Strumień. Ów pomysł przełożył się na sześć goli. Trzy z nich na swoim koncie zapisał Ariel Dziedzic, a dwa Piotr Trzop, grający trener ekipy z Żywiecczyzny.

Wisła Strumień – GKS Radziechowy-Wieprz 0:6 (0:2) 0:1 Trzop (5') 0:2 Dziedzic (12') 0:3 Trzop (61') 0:4 Byrtek (62') 0:5 Dziedzic (65') 0:6 Dziedzic (82')

Wisła: Gruszczyński – Kempczyński, Kotkowski, Potrząsaj, Jodłowiec, Markiton, Szczerbiak, Janota, Lang, Niebisz, Różankowski Trener: Skęczek

GKS: Waliczek – Noga, Szczotka (60' Tracz), Art.Dzidzic (46' Urbaś), Figura, Grzegorzek, Byrtek, Kastelik (80' Pawlus), Kozieł, Ari.Dziedzic, Trzop Trenerzy: Figura, Trzop