Mecz kolejki, niespodzianka, bohater, rozczarowanie i liczby – w tych kategoriach odnosimy się tytułem subiektywnego podsumowania naszej redakcji do weekendowych gier w PROFI CREDIT Bielskiej Lidze Okręgowej.

Profi Credit BLO Mecz kolejki. Pasjonat Dankowice – Koszarawa Żywiec. Wielu kibiców właśnie niedzielnemu starciu w Dankowicach przyznawało miano najciekawszego meczu 12. kolejki. I rzeczywiście takim można wspomnianą rywalizację określić. Po 30. minutach świetnie grający Pasjonat prowadził 3:0, ale Koszarawa z walki o korzystny wynik nie zrezygnowała. Najpierw strzeliła gola honorowego, w drugiej połowie – kontaktowego. Hit z pełną pulą zakończyli jednak podopieczni Artura Bierońskiego, którzy nie dali się już zaskoczyć ambitnym żywczanom.

Niespodzianka. Spójnia Zebrzydowice. Do meczu z beniaminkiem czechowicki MRKS przystępował w optymistycznym nastroju. Zespół z Czechowic-Dziedzic dopiero co „urwał” punkty Góralowi i Beskidowi. Spójni miał pokazać jej miejsce w szeregu, tymczasem... Goście postawili się i korzystając ze znakomitej skuteczności w ataku aż 4-krotnie zmusili bramkarza czechowiczan do kapitulacji. Nic zaskakującego, że przy okazałym łupie strzeleckim potrafili kosztem MRKS-u dopisać 3 „oczka” do własnego dorobku. Niespodzianka to niewątpliwa.

Bohater. Wojciech Sadlok. Raz jeszcze ofensywny pomocnik Pasjonata trafił do niniejszej kategorii. Nie byłoby kolejnego w sezonie zwycięstwa drużyny z Dankowic, gdyby nie doskonała forma Sadloka. W niedzielę w krótkim odstępie czasu zanotował 2 trafienia, które otworzyły wynik konfrontacji z Koszarawą. Jednocześnie to już 7. i 8. gol zawodnika w obecnych rozgrywkach i pewne miejsce w czołówce najlepszych strzelców „okręgówki”.

Rozczarowanie. Soła Kobiernice. Rezultat potyczki Soły z LKS-em Bestwina (4:0 na korzyść gości) stanowi dla beniaminka ogromny zawód. Owszem, zespół trenera Sławomira Szymali ma większy potencjał, ale ostatnio wcale nie imponował wynikami. Kobierniczanie mieli więc nadzieję nawet na odniesienie premierowego zwycięstwa w sezonie 2015/2016. Boiskowa rzeczywistość raz jeszcze okazała się brutalna dla zamykającej tabelę Soły. Cóż z tego, że gra mistrza bielskiej A-klasy z poprzedniego sezonu jest przyzwoita, skoro w parze punktowe zdobycze w żaden sposób nie idą.

Liczby. 12 – po raz wtóry w tym sezonie Paweł Leśniewicz znalazł się wśród strzelców bramek dla WSS Wisła, w sobotę 2 razy zaskakując golkipera Maksymiliana. Z tuzinem goli snajper samodzielnie przewodzi klasyfikacji najskuteczniejszych w lidze.

1 – tylko jedno spotkanie minionej kolejki przyniosło remisowe rozstrzygnięcie. Punktami podzieliły się zespoły z Leśnej i Chybia.

7 – defensywa Maksymiliana Cisiec niczym „ser szwajcarski”. Średnia goli straconych w dwóch ostatnich meczach ekipy z Żywiecczyzny to idealne 7. W sobotę Maksymilian skompromitował się o tyle, że wszystkie trafienia dał sobie strzelić w jednej połowie.

9 – aż tyle meczów wygrać na wyjeździe to nie lada wyczyn. Mogą pochwalić się tym piłkarze Kuźni z Ustronia, którzy tym razem komplet wywieźli z Węgierskiej Górki. I znów w wygranej batalii zachowali czyste konto.

2 – kilku piłkarzy w weekend po dwakroć wpisywało się na listę strzelców – wspomniani Wojciech Sadlok i Paweł Leśniewicz, ale również Szymon Płoszaj (WSS Wisła), Tomasz Mrówka (Spójnia), Szymon Skęczek (LKS Bestwina), Grzegorz Sztorc (MRKS) oraz Krzysztof Janik (Koszarawa).

6 – futboliści LKS-u Bestwina wciąż bezkompromisowi. Po 12. meczach posiadają dokładnie taką samą liczbę spotkań wygranych, jak i przegranych.

44 – to zarówno najlepszy dorobek ofensywny, jak i najsłabszy w obronie. WSS Wisła 44 gole strzeliła, Maksymilian tyleż stracił.

31 – status quo pod względem skuteczności drużyn ligi okręgowej. Bramkowe łupy w 11. i 12. kolejce rozgrywek przedstawiają się identycznie.

WYNIKI I TABELA PROFI CREDIT BIELSKIEJ LIGI OKRĘGOWEJ