Mecz kolejki, niespodzianka, bohater, rozczarowanie i liczby – w tych kategoriach odnosimy się tytułem subiektywnego podsumowania naszej redakcji do weekendowych gier w PROFI CREDIT Bielskiej Lidze Okręgowej.

Profi Credit BLO Mecz kolejki. Góral Żywiec – Kuźnia Ustroń. Z dużej chmury mały deszcz. W Żywcu zarówno gospodarze, jak i drużyna Kuźni skupili się na defensywie, z rzadka przeprowadzając składne akcje zaczepne. Ten szlagierowy mecz w istocie rozstrzygnąć mogło jedno trafienie, lecz skuteczności zabrakło. Bardziej cieszyli się goście, którzy utrzymali miejsce w fotelu wicelidera na poziomie „okręgówki”.

Niespodzianka. Spójnia Zebrzydowice. Dwa piłkarskie światy rywalizowały o punkty w Zebrzydowicach. Beniaminek skazywany na walkę o uniknięcie degradacji skonfrontował swoje siły z typowanym do awansu Beskidem Skoczów. Różnicy teoretycznej, wynikającej choćby z tabeli, na boisku nie dało się odczuć. Gospodarze znów zaprezentowali ambitną postawę, która omal nie przyniosła im sensacyjnego remisu. Brak punktów dla Spójni trudno w tym przypadku rozważać negatywnie, gdy wielu obserwatorów spodziewało się wysokiej wygranej lidera.

Bohater. Wojciech Mrok. Bramkarze w naszym zestawieniu pojawiają się rzadko. Jeśli już, to po dokonaniu czegoś wyjątkowego. I właśnie wyczyn golkipera Koszarawy na takie uznanie zasłużył. Wojciech Mrok w sobotę nie miał łatwego zadania, wszak co rusz w kierunku jego bramki nacierali piłkarze z Wisły. Choć raz bramkarz dał się pokonać, w drugiej połowie dokonał nie lada sztuki. Dwukrotnie stanął „oko w oko” z egzekwującym rzuty karne Pawłem Leśniewiczem i... z obu pojedynków wyszedł obronną ręką. To bezapelacyjnie najefektowniejszy bramkarski występ w tym sezonie.

Rozczarowanie. WSS Wisła w Wiśle. Zawód, o którym mowa to nie tyle odniesienie do całego zespołu z Wisły, bo ten zazwyczaj swojego potencjału dowodzi, ale wykonywania przez wiślan rzutów karnych. W bieżącym sezonie zanotowali już dwa mecze, w których po dwakroć zawodzili przy strzałach z 11. metrów. W sobotę dwie „11”zaprzepaścił Leśniewicz. I śmiało stwierdzić można, że gdyby nie ta indolencja, to podopieczni Tomasza Wuwera byliby dziś na szczycie „okręgówki”.

Liczby. 21 – strzeleckich popisów w 13. kolejce PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej nie było. 8 spotkań przyniosło łącznie 21 goli, co daje średnią niespełna trzech na mecz. Najczęściej, bo 5 razy piłka wpadała do bramek w Zebrzydowicach.

13 – liczba pechowa? Niekoniecznie. Przynajmniej nie dla piłkarzy Soły Kobiernice. Bo właśnie za 13. podejściem beniaminek „okręgówki” odniósł swoje premierowe zwycięstwo w sezonie.

2 – nic dwa razy się nie zdarza? Owemu porzekadłu w sobotę zadany został kłam. Czechowicki MRKS po raz kolejny prowadził 2:0, by w ostatnich minutach punkty stracić. W Pruchnej mecz zakończył się podziałem punktów, wcześniej czechowiczanie w podobnym stylu „oddali” całość zdobyczy Koszarawie.

12 – nie drgnął strzelecki licznik czołowego napastnika ligi Pawła Leśniewicza, który tym razem swojego dnia nie miał. Zmarnowane rzuty karne nie wystawiają snajperowi z Wisły wysokiej cenzurki. O jeden gol za plecy wiślanina wysforował się Tomasz Mrówka ze Spójni Zebrzydowice.

0 – w bilansie wszystkich zespołów w tabeli, „pusty przebieg” pozostał już tylko przy ilości przegranych spotkań lidera ze Skoczowa i remisów LKS-u Bestwina. Z „zerami” rozstały się ekipy z Kobiernic i Wisły.

3 – gospodarze byli w sobotnich meczach nad wyraz gościnni. Po 3 spotkania zakończyły się podziałami punktów oraz triumfami drużyn przyjezdnych. Jedynie Cukrownik i LKS Bestwina spożytkowały atut własnego boiska.

9 – tyle meczów bez straconego gola, w dodatku na wyjazdach, zanotowali już piłkarze z Ustronia. Przez szczelny blok defensywny nie przedarli się również zawodnicy żywieckiego Górala.

6 – zespoły z Żywiecczyzny w obecnych rozgrywkach nie imponują. W czołówce jest tylko Góral, natomiast minionej soboty żadna z sześciu ekip z tego regionu nie cieszyła się z wygranej.

WYNIKI I TABELA PROFI CREDIT BIELSKIEJ LIGI OKRĘGOWEJ