Mecz kolejki, niespodzianka, bohater, rozczarowanie i liczby – w tych kategoriach odnosimy się tytułem subiektywnego podsumowania naszej redakcji do weekendowych gier w PROFI CREDIT Bielskiej Lidze Okręgowej.

Profi Credit BLO Mecz kolejki. Beskid Skoczów – Pasjonat Dankowice. Lider nie zaznał jeszcze w tym sezonie goryczy ligowej porażki. Sobotni mecz z Pasjonatem był jednym z tych, w których w istocie piłkarze Beskidu musieli się solidnie napracować, bo goście z Dankowic szybko poniesioną stratę odrobili. I było warto. Podopieczni Mirosława Szymury wygrali, potwierdzili miano najlepszej obecnie drużyny i jest wielce prawdopodobne, że przez całą piłkarską jesień przebrną bez przegranej.

Niespodzianka. MRKS Czechowice-Dziedzice. O ekipie czechowickiej tym razem całkowicie pozytywnie. MRKS pokonał w sobotę 2:0 Kuźnię Ustroń, co patrząc na dotychczasowe osiągnięcia obu drużyn uznać należy za sensację. Owszem, MRKS chwalono za niezłą grę, ale nijak przełożenia to na zdobycze nie znajdywało. Czy wygrana z mocną na wyjazdach Kuźnią jest pierwszym symptomem świetnego finiszu jesieni byłego IV-ligowca?

Bohater. Tomasz Mrówka. 12. gol w sezonie napastnika Spójni Zebrzydowice ma znaczenie ogromne. W miniony weekend beniaminek walczył o kolejne arcyważne punkty i... zdobył je przysłowiowym rzutem na taśmę. Do 80. minuty w lepszej sytuacji byli goście z Pruchnej, lecz finisz ekipy Dariusza Owczarczyka miał wyborny charakter. Główne „żądło” Spójni w osobie Tomasza Mrówki zapewniło gospodarzom pełną pulę punktów. Jak istotny to łup przekonamy się na samym końcu rozgrywek „okręgówki”.

Rozczarowanie. Góral Żywiec. W znaczącej większości pierwszej części obecnego sezonu Góral zyskuje opinie pochlebne. Takich nie można wystawić po konfrontacji z Cukrownikiem Chybie. I mowa nie o tym, że punkty przyjezdni zabrali ze sobą, ale w jakich okolicznościach stało się to. Tak doświadczonemu zespołowi, jak Góral nie przystoi przegrywać, gdy w połowie spotkania prowadzi się 2:0. Zresztą najdobitniej – używając określenia „piłkarskie jaja” – grę swoich podopiecznych podsumował szkoleniowiec Krzysztof Bąk.

Liczby. 13 – po „karnym” koszmarze w Żywcu odblokował się Paweł Leśniewicz. Snajper z Wisły przyczynił się jednym trafieniem do efektownej wygranej swojego zespołu nad rywalem z Cięciny.

5 – tyle zwycięstw zanotowali w weekend gospodarze meczów 14. kolejki. Najbardziej okazało stało się udziałem wicelidera z Wisły.

31 – skuteczność strzelecka w minionej kolejce? Bardzo przyzwoita. Aż 7 z 31 bramek kibice obejrzeli w Żywcu.

6 – po raz pierwszy w tym sezonie sześciu zawodników jednej drużyny wpisało się na listę strzelców podczas 90. minut rywalizacji. W Wiśle kibiców ukontentowali kolejno – Szymon Płoszaj, Paweł Leśniewicz, Mariusz Pilch, Michał Pietraczyk, Sebastian Juroszek i Mirosław Łacek.

2Sebastian Białas, co ciekawe defensor, był jedynym piłkarzem, który w sobotę cieszył się z podwójnej zdobyczy bramkowej. Inna z ciekawostek jest taka, że doświadczony obrońca trafił raz jeszcze, lecz... do własnej „świątyni”.

10 – „stuknęła” po minionej kolejce czterem zespołom. Beskid i Wisła po raz 10. cieszyły się z triumfu, Świt i Maksymilian identycznie zostały pokonane.

4 – serii meczów bez zwycięstwa przerwać nie potrafią zawodnicy Metalu Skałki, uczynili to futboliści z Czechowic-Dziedzic, których liczba kolejnych spotkań bez kompletu punktów zatrzymała się na „czwórce”.

0 – o ile piłkarze Soły Kobiernice przełamali się na wyjeździe, tak na własnych „śmieciach” pokonać przeciwnika nie mogą. Po raz ósmy podopieczni Zbigniewa Skórzaka musieli obejść się smakiem.

WYNIKI I TABELA PROFI CREDIT BIELSKIEJ LIGI OKRĘGOWEJ