Inne - Sporty zimowe
2, 4, 5
To najważniejsze cyfry odnoszące się do sobotniego konkursu w Engelbergu, w którym polscy skoczkowie odegrali wyraźnie zauważalne role.
Polskim bohaterem dnia był tym razem Kamil Stoch, który lądując w obu seriach na 134 metrze zajął 2. miejsce, demonstrując wyczekiwaną zwyżkę formy i ustępując jedynie świetnemu Norwegowi Halvorowi Egnerowi Granerudowi. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, osiągając dziś w Engelbergu 133,5 m i 138 m, odniósł zwycięstwo numer 4. z rzędu w rywalizacji najlepszych skoczków.
Cyfra "5" to już odniesienie do Piotra Żyły. Wiślaninowi zmierzono 128,5 m i 131 m, co nie wystarczyło, by powtórzyć lokatę w ścisłej "szpicy" z wczorajszych kwalifikacji.
Z punktami konkurs zakończył także Aleksander Zniszczoł. Drugi z reprezentantów WSS Wisła w Wiśle skakał na 127,5 m i 118 m. Jeszcze bardziej okazałe łupy zgarnęli Andrzej Stękała i Dawid Kubacki, sklasyfikowani odpowiednio na bardzo przyzwoitych lokatach 7. i 9.
Cyfra "5" to już odniesienie do Piotra Żyły. Wiślaninowi zmierzono 128,5 m i 131 m, co nie wystarczyło, by powtórzyć lokatę w ścisłej "szpicy" z wczorajszych kwalifikacji.
Z punktami konkurs zakończył także Aleksander Zniszczoł. Drugi z reprezentantów WSS Wisła w Wiśle skakał na 127,5 m i 118 m. Jeszcze bardziej okazałe łupy zgarnęli Andrzej Stękała i Dawid Kubacki, sklasyfikowani odpowiednio na bardzo przyzwoitych lokatach 7. i 9.