W zeszłym sezonie Podbeskidzie zdecydowanie lepiej prezentowało się na wyjazdach. W Bielsku-Białej zdobyło 12 punktów, poza własnym stadionem 20. W trwających rozgrywkach jest zgoła inaczej. TSP kibice Podbeskidzie przed ostatnim tegorocznym meczem o ligowe punkty – w najbliższą sobotę w Kielcach zmierzy się z Koroną – jest w tabeli przedostatnie. Z 17 punktów, które ma na swoim koncie, aż 14 wpłynęło na nie po spotkaniach „domowych”. „Górale” mogą aktualnie pochwalić się passą sześciu spotkań bez porażki przy Rychlińskiego. Co ciekawe aż cztery z tych pojedynków kończyły się bezbramkowymi remisami. Ponadto zespół z Bielska-Białej pokonał 3:1 Lechię Gdańsk i 1:0 Legię Warszawa. Nieśmiało można zatem mówić o „bielskiej twierdzy”. Początek sezonu nie był tak udany. Trzy porażki, remis (oczywiście bezbramkowy) i jedno zwycięstwo – 1:0 z Koroną Kielce.

Podbeskidzie rzadko traciło u siebie bramki, rzadko również je zdobywało. Bilans 6:5 mówi sam za siebie. Żaden zespół w Ekstraklasie nie strzelał na własnym stadionie rzadziej, tyko jeden rzadziej tracił. Krakowska Wisła, która jako jedyna nie przegrał jak dotąd u siebie, tylko jednej ekipie pozwoliła zdobyć gola przy Reymonta (w 90. minucie meczu ta sztuka udała się Jagiellonii).

Wraz z objęciem zespołu przez Leszka Ojrzyńskiego, gra poprawiła się, ale punkty „Górale” zdobywali za jego kadencji tylko u siebie. Trzy wyjazdowe potyczki kończyły się trzema porażkami. Drużyna pod wodzą Czesława Michniewicza również na wyjeździe nie wygrała. Szansa na przełamanie już niebawem w Kielcach.

Podbeskidzie u siebie: 14 punktów (3 zwycięstwa, 5 remisów, 3 porażki), stosunek bramkowy 6:5. Mecze u siebie: Górnik Zabrze 1:2   gol: Żegleń Zagłębie Lubin 0:0 Korona Kielce 1:0   gol: Malarczyk (samobójcza) Jagiellonia Białystok 0:1 Piast Gliwice 0:1 Lech Poznań 0:0 Ruch Chorzów 0:0 Wisła Kraków 0:0 Lechia Gdańsk 3:1   gole: Sokołowski, Pawela, Jagiełło Legia Warszawa 1:0   gol: Jagiełło Zawisza Bydgoszcz 0:0