Tytułowe liczby odnoszą się do planu maksimum, jaki żywczanki w obliczu konfrontacji z AZS PSW Biała Podlaska mogą wykonać. Jeśli jutrzejsze spotkanie 26. kolejki zakończy się po myśli Mitechu, a komplet punktów pozostanie w Żywcu, to podopieczne Roberta Sołtyska postawią pieczęć na 7. miejscu – a więc najlepszym możliwym do osiągnięcia – w tej części ekstraligowych rozgrywek. Prognozowana wygrana nad akademiczkami byłaby wówczas skalpem numer 8. dla żywieckiego zespołu i pozwoliła przekroczyć nieznacznie granicę 30 „oczek”, śrubując łączną pulę do 32 punktów.

Co będzie kluczem do tego, aby powyższe ziściło się? Odpowiedzi udzielono po meczu z ubiegłego weekendu, gdy Mitech zremisował bezbramkowo w Radomiu. Trener Sołtysek stwierdził tyleż krytycznie, co trafnie: – Nie mamy żadnego ciśnienia, bo utrzymanie już sobie zapewniliśmy, więc mieliśmy grać „na luzie”, a tego zabrakło. I tym razem gospodynie starcia żadnej presji odczuwać nie powinny, bo scenariusz utraty obecnego „placu”, przy 3-punktowej przewadze nad piłkarkami z Krakowa, wydaje się realny w stopniu znikomym.

Co kibiców powinno przekonać, aby wybrać się na to spotkanie? Gole! Tych w potyczkach Mitechu z AZS PSW w obecnym sezonie odnotowano aż 12. Jesienią padły 4 przy wyniku 3:1 dla żywczanek, na wiosnę obie drużyny 4-krotnie trafiały do „sieci” po meczu z iście filmowym scenariuszem. Przedostatni mecz w sezonie rozpocznie się przy Tetmajera w sobotę 19 maja o godzinie 16:00.