Bogatą karierę okraszoną zdobyciem Pucharu Polski, Pucharu Ligi, wicemistrzostwem naszego kraju oraz występami z orzełkiem na piersi zamierza zakończyć tam, gdzie ją rozpoczynał. Kolejnym gościem STREFY WYWIADU jest Adrian Sikora, były zawodnik m.in. bielskiego Podbeskidzia i Groclinu Grodzisk Wielkopolski, obecnie Kuźni Ustroń, który głosami kibiców i czytelników naszego serwisu został wybrany najlepszym piłkarzem klasy okręgowej w sezonie 2013/2014.

bks-nadwislan_sikora_antczak SportoweBeskidy.pl: Z powodu kontuzji nie wystąpił pan w ostatnim sparingu Kuźni z Beskidem Brenna. Co się stało? Adrian Sikora: Drobny uraz, nic poważnego. Mam problem z mięśniem dwugłowym uda. Mięsień nie jest naderwany ani naciągnięty, to kwestie przeciążeniowe. Nie chciałem ryzykować, dlatego nie uczestniczyłem w sparingu. Wczoraj trenowałem, nadal czułem lekki ból. W kolejnym test-meczu prawdopodobnie również nie wystąpię.

SportoweBeskidy.pl: Przygotowania do sezonu nabierają rozpędu. Jak ocenia pan swoją aktualną dyspozycję? A.S.: Trudno powiedzieć, m.in. ze względu na wspomniany uraz. Przygotowania zespołu przebiegają zgodnie z planem nakreślonym przez trenera Żebrowskiego. Frekwencja na zajęciach jest dobra. Myślę, że forma całej drużyny będzie rosła, na ligę będziemy gotowi.

SportoweBeskidy.pl: Jest pan najbardziej doświadczonym zawodnikiem w drużynie. Rola lidera panu odpowiada? A.S.: Nie wiem czy można mnie nazwać liderem, byłem kapitanem. Zawsze powtarzam, że gra, wygrywa i przegrywa cały zespół. Liczy się kolektyw, a nie rola jednego zawodnika.

SportoweBeskidy.pl: Młodsi koledzy przychodzą po porady, podpatrują na treningach? A.S.: Różnie bywa. Jestem typem osoby i zawodnika, który zawsze służy radą. Jak tylko mogę, to pomagam. Jeśli dostrzegam złe postawy u kolegów z drużyny, to staram się je korygować.

SportoweBeskidy.pl: O co Kuźnia powalczy w nadchodzącym sezonie? A.S.: Czas pokaże. Sezon będzie dla nas nietypowy, ze względu na przebudowę stadionu przez całą rundę jesienną będziemy występować u siebie, natomiast wiosną czekają nas same wyjazdy. Zamierzamy powalczyć o czołówkę, o pierwszą piątkę. Założenia, jak zawsze zweryfikuje boisko.

sikora adrian SportoweBeskidy.pl: Przed podjęciem decyzji o powrocie do klubu z Ustronia nie miał pan wątpliwości odnośnie tego, czy to jest właściwy moment? Zapewne pojawiły się wówczas oferty z drużyn rywalizujących na wyższych szczeblach. A.S.: Były oferty, były również wątpliwości, ale to już historia. Nie ma co gdybać, jestem w Kuźni i tu zamierzam zakończyć karierę. Tak, jak powiedziałem w rozmowie z waszym serwisem po piłkarskiej gali "okręgówki", nie po nadchodzącym sezonie, ale tutaj. Czekam na brata (śmiech).

SportoweBeskidy.pl: Pogdybajmy na temat przyszłości. Gdyby pojawiła się ciekawa oferta z klubu wyższego szczebla to... A.S.: W tej chwili nie przyjąłbym jej, nie mogę jednak niczego wykluczyć. Ciekawą ofertę na pewno bym rozważył, ale na chwilę obecną żadnego bólu głowy nie mam. Jak wspomniałem, karierę zamierzam zakończyć w Ustroniu.

SportoweBeskidy.pl: Często wraca pan myślami do czasów gry w Groclinie Grodzisk Wielkopolski? A.S.: Sympatyczny okres mojej kariery. Miło się wraca do takich chwil. Z Groclinem wywalczyłem dwa Puchary Polski, dwa Puchary Ligi, byliśmy wicemistrzami Polski. To był najlepszy okres w mojej karierze.

SportoweBeskidy.pl: Zakończył się wraz z wyjazdem do Hiszpanii. Trafił pan do Realu Murcia. A.S.: Grając w Grodzisku Wielkopolskim mówiłem wszystkim, że gdy tylko nadarzy się okazja, chcę spróbować swoich sił za granicą, zobaczyć kawałek innego, piłkarskiego świata. Pod względem sportowych mojego wyjazdu nie mogę zaliczyć do udanych. Nie szukam wymówek, byłem po prostu słabszy od innych zawodników hiszpańskiej drużyny. Przeniosłem się następnie na Cypr, do Apoelu Nikozja. Tam doznałem poważnej kontuzji. Po tym urazie nie wróciłem już do dawnej dyspozycji. sikora adrian gala SportoweBeskidy.pl: Ponownie namówię pana do gdybania. Gdyby raz jeszcze miał pan podjąć decyzję odnośnie opuszczenia Groclinu i wyjazdu do Hiszpanii to... A.S.:Myślę, że raz jeszcze zdecydowałbym się na wyjazd. Nie udało mi się zaistnieć w zagranicznych klubach, ale nie żałuję tamtej decyzji.

SportoweBeskidy.pl: Czym Adrian Sikora zajmuje się w wolnych chwilach? A.S.: Prowadzę aktywny tryb życia. W wolnych chwilach lubię wskoczyć na rower, pograć w tenisa. Jeśli dopisuje pogoda, to wsiadam na motocykl.

SportoweBeskidy.pl: Zastanawiał się pan nad tym, co będzie robił po zawieszeniu butów na kołek? A.S.: Jeszce nie, przede mną kilka lat gry w „okręgówce” (śmiech). Pewnie będę się „kręcił” w okolicach sportu. W życiu niczego jednak nie można wykluczyć. Plany można snuć, życie wszystkie weryfikuje.

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. A.S.: Dziękuję.