W Jasienicy nastroje są tej wiosny bardzo dobre, bo choć sam start rundy rewanżowej może imponujący nie był, to od pewnego czasu Drzewiarz regularnie zgarnia punkty, a wiceliderowi z Wilkowic w tabeli „odjechał” na 5 punktów. Czy fakt, że drużyna aktualnie przewodząca stawce – wobec bezwzględnej w tym przypadku matematyki – może już szykować się na awans powoduje jakąkolwiek euforię? – Na razie nie, bo nasze zamierzenie jest takie, aby tę ligę po prostu wygrać. Ten mistrzowski tytuł jest dla nas ważny, więc to, co osiągnęliśmy do tej pory traktujemy jako jakiś podpunkt w nadrzędnym celu – zaznacza Konrad Kuder, grający trener Drzewiarza.

Szkoleniowiec jasieniczan nie obawia się jednocześnie, że obecna – jakby nie spojrzeć komfortowa sytuacja – spowoduje rozluźnienie w drużynie. – Wiemy o co wciąż w tym sezonie gramy. Są premie meczowe czy choćby nierozwiązana kwestia z jesieni. Mamy coś do udowodnienia, pamiętając o porażce domowej z naszym głównym konkurentem w rywalizacji o tytuł. To motywuje, żeby robić dalej swoje – wyjaśnia Kuder.

Przypomnijmy, że ekipa z Jasienicy w najbliższą sobotę zagości w Bronowie. Już w czerwcu zagra u siebie z Iskrą Pszczyna, w derbach z Czarnymi w Jaworzu oraz kolejnym tego rodzaju starciu – domowym z KS Międzyrzecze. Finisz sezonu 2023/2024 to prestiżowa batalia z GLKS SferaNet w Wilkowicach, której stawką może być właśnie mistrzostwo.