Te, jak powszechnie wiadomo, często rządzą się swoimi prawami. Ale dziś nie było to w żadnym stopniu możliwe. O niewykonalności misji wyeliminowania faworyta gospodarze przekonali się zanim skończyła się premierowa odsłona, przyjmując aż cztery ciosy ze strony żywczan. Ciosy dodajmy podwójne, bo w roli egzekutorów wystąpili do spółki Kamil Gazurek z Maciejem Łąckim. Krótko po pauzie pucharowa potyczka zyskała jeszcze kolejną postać, mającą niezaprzeczalny wpływ na pogrom Grapy, którego bez wątpienia w tym sezonie żaden zespół już nie powtórzy. Pięciokrotnym zyskiem w protokole meczowym zapisał się Michał Gołuch, co ciekawe takiego wyczynu dokonując w... dwa kwadranse. Powody do zadowolenia miał także Mateusz Widuch. 18-letni pomocnik Górala do siatki trafił dwa razy. W tzw. międzyczasie również Radosław Michalski pokusił się o bramkę w jednostronnym spotkaniu bez historii. Poza oczywiście tą związaną z rzadko oglądaną kanonadą.

Protokół meczowy poniżej.