Zgoła nieoczekiwanie po pierwszych 45. minutach to LKS Rudnik mógł pochwalić się jednobramkowym prowadzeniem. Nie zmienia to jednak faktu, że na murawie lepiej prezentowali się futboliści z Milówki. - Sparing na specyficznym boisku w Kaczycach potraktowaliśmy jako jednostkę treningową. Każdy zawodnik zagrał po 60. minut. Zeszliśmy z boiska wszyscy zdrowi i to jest najważniejsze - skomentował krótko Mariusz Kozieł, szkoleniowiec beniaminka Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. 
 
Podhalanka do wyrównania doprowadziła za sprawą Pawła Gilka, który strzałem po rykoszecie pokonał golkipera z Rudnika. Następnie na listę strzelców wpisał się Rafał Waligóra, finalizując precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego. Dwa ostatnie trafienia były natomiast autorstwem Marcina Pytla