
Będę wzmocnienia, czyli gra o awans
Zapora Porąbka w opinii wielu komentatorów była przed startem sezonu jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa. Po rundzie jesiennej znajduje się w gronie zespołów „zamieszanych” w walkę o awans.
Spadkowicz z ligi okręgowej na półmetku znajduje się na piątym miejscu. Starta do lidera z Jaworza bez wątpienia nie przekreśla szans zespołu na pierwsze miejsce. – Kilka punktów nam uciekło. Powinniśmy mieć o dwa-trzy więcej. Z postawy drużyny jestem jednak zadowolony. Każdy zespół z czołówki gubił punkty. Amatorski poziom rządzi się swoimi prawami. Strata do lidera jest niewielka. Przed nami trzynaście wiosennych spotkań, podczas których możemy je zniwelować – mówi Grzegorz Szulc, trener porąbczan.
Piłkarze Zapory w miniony czwartek zakończyli okres roztrenowania. Co ciekawe z drużyną w tym okresie trenowało dwóch kandydatów do wzmocnienia jej szeregów. – Na pewno będą pewne zmiany kadrowe. Nikt nie zgłaszał chęci odejścia. Natomiast sądzę, że pozyskamy trzech, może czterech młodych zawodników. Sami się do nas zgłosili. Dwóch jest bardzo blisko nas. W grudniu przyszłość trzech z nich powinna się wyjaśnić. Myślę, że pomogą nam w walce o najwyższe cele – klaruje nasz rozmówca. – Nie ma jednak w klubie presji i ciśnienia na awans. Chcemy poprawić jakość naszej gry, pracować nad wyeliminowaniem błędów i przygotowaniem mentalnym. Boisko zweryfikuje nasze możliwości – dodaje.