Wczoraj przedstawiciele ZPN zadecydowali o zakończeniu sezonu od IV ligi w dół. Rozważano kilka wariantów, a ostatecznie podjęto decyzję o uznaniu tabel z awansami, lecz bez spadków. To dobra informacja dla drużyny ze Skoczowa, która tym samym zapewniła sobie byt w IV lidze na kolejny sezon. - Przychodząc do Beskidu powiedziałem drużynie, że jeszcze nigdy nie spadłem z ligi i że teraz inaczej nie będzie. Jakby nie patrzeć... słowa dotrzymałem - mówi nam pół żartem pół serio Jarosław Kupis, trener Beskidu. 

Skoczowianie wiosną mieli stanąć przed niełatwym zadaniem. Beniaminek w 15. kolejkach zdobył tylko 9 punktów, co sprawiło, że przezimował na miejscu oznaczonym spadkiem do ligi okręgowej. - Szczerze mówiąc, byłem optymistą przed rewanżami. Ciężko trenowaliśmy zimą, co procentowało formą zawodników. Było to widać po sparingach, w których dobrze się prezentowaliśmy. Jako zespół wyglądaliśmy solidnie. Oczywiście, że wolelibyśmy się utrzymać w normalnych okolicznościach, czyli na boisku, ale ta decyzja ZPN jest słuszna - ocenia szkoleniowiec IV-ligowca ze Skoczowa.