Nie weszli pod górkę
Po dwóch zwycięstwach z rzędu na mecz z Krupińskim Suszec, bardzo dobrze spisującym się beniaminkiem, udał się Drzewiarz Jasienicy. Zespół Marcina Biskupa zamierzał sprawić niespodziankę.
Bardzo szybko na prowadzenie wyszli gospodarze. W 6. minucie jasieniczanie stracili w środkowej strefie boiska futbolówkę i... gola. – Przez nasz błąd od początku meczu mieliśmy pod górkę, niestety nie weszliśmy na nią – obrazuje Marcin Biskup, którego podopieczni rozegrali w Suszcu bardzo dobre spotkanie. Z ciężkiego terenu nie wywieźli jednak nawet punktu. – Wiedzieliśmy jak gra Krupiński. Ta drużyna ma solidną defensywę, preferuje grę w kontrataku. Tracąc szybko bramkę, pozwoliliśmy rywalom grać tak, jak lubią – dodaje opiekun Drzewiarza.
Pomimo porażki zawodnicy z Jasienicy murawę mogli opuszczać z podniesionymi głowami. Na tle aktualnie trzeciego w tabeli beniaminka, prowadzonego przez Pawła Sibika, zaprezentowali się bardzo dobrze. Można zaryzykować stwierdzenie, iż podopieczni trener Biskupa mają za sobą jedno z lepszych spotkań w tym sezonie. Goście mieli okazje, po których powinni strzelić bramkę. Przy stanie 1:0 z bliska uderzał Robert Basiura, sam na sam z golkiperem znalazł się Wojciech Struś, ale efektu bramkowego nie było. W 82. minucie z rzutu wolnego precyzyjnie przymierzył Grzegorz Styczeń i było po meczu.
Po ostatnim gwizdku arbitra opiekun gości nie ukrywał mieszanych odczuć. – Każdy, kto był na meczu, widział. Prowadziliśmy atak pozycyjny, ale nie potrafiliśmy znaleźć recepty na defensywę rywala. Oddaliśmy 15 strzałów, Krupiński 6. Z gry zespołu mogę być zadowolony. Niestety nasza nieskuteczność plus dobra postawa przeciwnika w obronie przełożyły się na porażkę. Odbudowaliśmy formę, gramy w ostatnich meczach dobrze, więc są powody do optymizmu – podsumowuje Biskup.
Krupiński Suszec – Drzewiarz Jasienica 2:0 (1:0) 1:0 Habor (6') 2:0 Styczeń (82')
Drzewiarz: Zieliński – Foltyn, Rac, Fizek, Greń, Basiura, Romanowicz, Kozioł (78' Lapczyk), Janik (78' Juroszek), D.Łoś, Struś Trener: Biskup