Pierwsza część meczu nie była obfita w sytuacje bramkowe. Mimo to, Szymon Tomala w 23. minucie zdołał otworzyć rezultat meczu. Dopiero po zmianie stron zespół z Bestwinki nabrał wiatru w żagle stwarzając to sobie kolejne okazje do strzelenia gola. Wynik spotkania ustalony został w 87. minucie przez Rafała Nycza. – W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany. Premierową bramkę zdobyliśmy po błędzie bramkarza, lecz w kolejnych minutach należał on do najlepszych zawodników spotkania. Szczególnie w drugiej połowie miał wiele "roboty". Wynik mógłby być wyższy, dlatego uważam, że był to najniższy wymiar kary dla Cukrownika – ocenia trener KS Bestwinka Tomasz Zużałek. 

Zespół naszego rozmówcy 12 spotkaniach zajmuje 10. miejsce z dorobkiem 18. punktów. Tyle samo na koncie mają beniaminkowie z Bielska-Białej i z Rajczy. – Wyglądamy w tej lidze całkiem nieźle. Cieszę się, że powróciła ta pewność siebie. Naszą największą siłą jest kolektyw – zdradza Zużałek.