
Beniaminek zaskoczył
Tydzień temu Spójnia Zebrzydowice szczęśliwie zremisowała w Żywcu z tamtejszą Koszarawą. Dziś podejmowali inny zespół z Żywiecczyzny - Świt Cięcina.
Ciężko było wytypować faworyta meczu rozgrywanego w Zebrzydowicach, gdzie miejscowa Spójnia podejmowała Świt Cięcina. I choć spotkanie stało na poziomie wyrównanym, to wynik jest wybitnie niekorzystny dla tych drugich. - Zagraliśmy fatalne spotkanie, popełnialiśmy karygodne błędy. Ciężko było z nami nie wygrać - powiedział na "gorąco" po meczu szkoleniowiec Świtu, Seweryn Kosiec, który zaznaczył, że jego zespół rozegrał dzisiaj najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Dziwić więc nie może, że piłkarze z Cięciny okazji mieli, jak "na lekarstwo". Nieco inaczej było po drugiej stronie boiska. Nieco, ponieważ podopieczni Dariusza Owczarczyka również kreatywni w ataku nie byli, to przynajmniej skuteczni, dwukrotnie ciesząc się do przerwy ze zdobycia gola. Wynik spotkania w minucie 30. otworzył Tomasz Nowak wykorzystując rzut karny. Druga bramka była następstwem fatalnego zachowania defensorów Świtu, które wykorzystał Karol Janiszewski.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu na boisku wybitny poziom nie panował. Niemniej jednak dwie bramki kibice jeszcze obejrzeli. Wpierw na 3:1 z rzutu wolnego przymierzył Tomasz Mrówka, a następnie bramkę honorową dla przyjezdnych zdobył Dawid Szczotka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. I kto wie, jak zakończyłoby się to spotkanie, gdyby uderzający chwil kilka później Marcin Kozioł z najbliższej odległości nie trafił w słupek.
Spójnia Zebrzydowice - Świt Cięcina 3:1 (2:0) 1:0 T.Nowak (30', z rzutu karnego) 2:0 Janiszewski (45') 3:0 Mrówka (56', z rzutu wolnego) 3:1 Szczotka (70')
Spójnia: Prostacki - Piguła, Olszar, Brzoza, Caniboł, Cichosz, Demczak, Król, Nowak (8' Janiszewski), T.Nowak, Mrówka (88' Pawełko)
Świt: Pawlus - P.Kozieł, Knapek, Kosiec, Kozubowski (85' Gawron), Pyjas, K.Kozieł, Szczotka, Szrajner (60' Juraszek), Kozioł, Wandzel Trener: Kosiec