Po 24. meczach ekipa z Pruchnej okupuje odległą, 12. pozycję w lidze okręgowej. Jest to jednak miejsce bezpieczne, co więcej po niedzielnym zwycięstwie domowym nad Góralem Żywiec 2:1, podopieczni Marcina Bednarka mają w zapasie 8 punktów nad będącą już w strefie spadkowej drużyną LKS-u Leśna. – Wygrana i komplet punktów były nam bardzo potrzebne. W porę zaczęliśmy grać, bo po pierwszych 15. minutach to przeciwnik mógł prowadzić. Licząc nasze okazje na przestrzeni pozostałej części spotkania mogliśmy „wykręcić” wyższy wynik. Cieszymy się jednak ze zdobyczy i wyników na innych boiskach, bo żaden z zespołów będących za nami w tabeli wygrać nie zdołał – komentuje grający szkoleniowiec LKS-u '99, który wobec kontuzji nie może w końcówce sezonu pomóc swojej drużynie z perspektywy murawy.

Problemów kadrowych w Pruchnej jest znacznie więcej. Poza kadrą meczową pozostają m.in. niedysponowani Piotr Kowal, Adam Wójcik, Sebastian Banot, czy Dawid Mencner. To oznacza wyjątkowo wąskie pole manewru, podczas meczu z Góralem do dyspozycji trenera był zaledwie... jeden rezerwowy. – Przed nami spotkania wymagające. W środę zagramy z LKS-em Bestwina, następnie z Wisłą. Kluczowymi będą dla nas jednak potyczki z ekipami z Pietrzykowic, czy Wilkowic – klaruje Bednarek.