
Piłka nożna - A-klasa
Bijatyka, wyzwiska i... kary. "Praca sędziego była nieudolna!"
Nie zabrakło emocji w spotkaniu Soły Żywiec z LKS-em Sopotnia. Niestety, nie tych boiskowych, a... pomeczowych.
Od samego początku starcie Soły z ekipą z Sopotni wzbudzało sporo kontrowersji, które wynikały z błędnych decyzji podejmowanych przez sędziego. - Ciężko wypowiadać mi się na temat jego pracy, bo była ona po prostu wykonywana bardzo nieudolnie. To przyczyna nerwowej atmosfery i starć pomeczowych - grzmi Tomasz Cieślik, trener LKS-u Sopotnia. Przypomnijmy, że w meczu rozgrywanym w ramach 12. kolejki żywieckiej Seria A na boisku w Żywcu po końcowym gwizdku doszło do zamieszek, w których brali udział kibice oraz zawodnicy.
Wobec tych wydarzeń wydział dyscypliny Podokręgu Piłki Nożnej w Żywcu nie mógł przejść obojętnie. Pokłosiem zebrania wydziału było nałożenie istotnych obciążeń finansowych na kluby z Żywca i Sopotni. Gospodarze zostali ukarani kwotą 400 złotych za brak porządku i niewystarczającą liczbę porządkowych oraz nakazem rozgrywania 2 najbliższych meczów domowych bez udziału publiczności. LKS Sopotnia nie może natomiast liczyć na wsparcie swoich kibiców w spotkaniach wyjazdowych. - Wprowadza się zakaz udziału kibiców na 2 meczach wyjazdowych - czytamy w komunikacie.
Ponadto, nie zabrakło "mandatów" indywidualnych. Zawodnicy Arkadiusz Żurawski, Grzegorz Stankiewicz (obaj Soła) oraz Marcin Michalec (LKS Sopotnia) zostali wezwani na Komisję Dyscypliny. Nałażono na nich również zakaz gry do momentu wyjaśnienia sprawy. Ukarany został także Cieślik zakazem sprawowania funkcji szkoleniowca przez 4 najbliższe mecze. - W efekcie braku jakiejkolwiek reakcji OZPN na nieudolną pracę sędziego klub LKS Sopotnia wnioskuje, aby nasze mecze sędziowali arbitrzy z innego podokręgu. Ponadto, zakupimy kamerę w celu dokumentowaniu spotkań. Tak być nie może! - dodał bez pardonu Cieślik.