Wydarzeniem 12. kolejki IV ligi śląskiej było sensacyjne i bardzo okazałe zwycięstwo piłkarzy z Radziechów nad Krupińskim Suszec. W podobnym tonie mecz ocenia Marcin Biskup, były szkoleniowiec drużyn beskidzkich.

biskup_marcin – W ostatniej chwili zwycięstwo utracili piłkarze Czarnych-Górala. A szkoda, bo gospodarze liczyli na pełną pulę. Ekipa z Bojszów potrafi przegrać niespodziewanie, ale i sama sprawiać  niespodzianki. To pokazała w Żywcu. Strata punktów boli, bo ciągle Góral plasuje się w dolnej części tabeli.

Gwarek jest zespołem konsekwentnie budowanym od lat. Myślałem, że ten ciekawy zespół będzie w tym sezonie należał do czołówki IV ligi. Początek ma jednak nieprzekonujący. Punkt z Gwarkiem trzeba jednak szanować. Taka jest moja opinia, choć Drzewiarz był oczywiście faworytem spotkania i miał szansę, aby znów znaleźć się na szczycie tabeli.

Wygrana GKS-u Radziechowy to hit. Takie zwycięstwo dodaje skrzydeł, bo Krupiński w poprzednim sezonie radził sobie znakomicie, a i w bieżącym zalicza się do czołówki. Teraz beniaminkowi powinno być łatwiej o punkty, zwłaszcza na własnym boisku. Jestem przekonany, że wiara w korzystne wyniki jest teraz jeszcze większa w Radziechowach. To niewątpliwy sukces i pochwały ekipie GKS-u należą się.

Wyniki 12. kolejki: GKS Radziechowy-Wieprz – Krupiński Suszec 5:0 (3:0) GKS II Katowice – Podlesianka Katowice 1:2 (0:0) Czarni-Góral Żywiec – GTS Bojszowy 1:1 (0:0) Unia Turza Śląska – Iskra Pszczyna 1:1 (1:1) Jedność '32 Przyszowice – Szczakowianka Jaworzno 2:2 (1:0) LKS Bełk – Górnik Pszów 2:2 (2:1) Drzewiarz Jasienica – Gwarek Ornontowice 1:1 (1:1) Unia Racibórz – Forteca Świerklany 3:3 (1:0)

[standings league_id=5 template=extend logo=false]