
Piłka nożna - Liga Okręgowa
BKS zdany na siebie. Nie będzie pomocy od miasta?!
Znajdujące się w tarapatach finansowych stowarzyszenie BKS Stal, odpowiadające za szkolenie młodych piłkarzy i siatkarek oraz prowadzenie pierwszego zespołu bialskiej Stali, nie otrzyma pomocy od władz miasta.
Tuż pod koniec 2018 roku radni Maksymilian Pryga oraz Przemysław Drabek wystosowali wspólną interpelację, dotyczącą pomocy finansowej dla BKS Stal przez władze gminy Bielska-Białej. – BKS Stal to historia sportu w naszym mieście. To blisko 250 dzieci, które obecnie trenuje w klubie. To liczne grono wychowanków, którzy rozsławiali dobre imię bielskiego sportu na stadionach Polski i świata. W końcu BKS Stal to również piłka nożna, która ma piękne tradycje. Szkoda, aby dorobek wielu pokoleń zawodników, trenerów, działaczy i kibiców został zmarnowany – mówi w rozmowie z naszym portalem Pryga.
Władze gminy Bielska-Białej podkreślają także, iż to nie one doprowadziły do sytuacji kryzysowej w BKS Stal i dlatego ciężar odpowiedzialności finansowej powinien spoczywać na Stowarzyszeniu. – Ze względu na to, iż do zadłużenia stowarzyszenia nie doszło wskutek działań ze strony gminy Bielsko-Biała, odpowiedzialność za poprawę sytuacji finansowej oraz ciężar finansowy ratowania stowarzyszenia nie spoczywa na władzach miasta [...] Wszelkie próby pomocy klubowi powinny być przeprowadzone przez władze stowarzyszenia – odpowiada zastępca prezydenta.
To jednak nie jest koniec walki o pomoc dla znajdującego się nad przepaścią BKS Stal. – Jako wiceprzewodniczący Komisji Zdrowia, Polityki Społecznej i Sportu będę jeszcze wnioskował do Pana Prezydenta o rozważenie udzielenia jednorazowej pomocy dla klubu na warunkach Urzędu Miasta. Być może taki wniosek uda się opracować na najbliższym posiedzeniu komisji – stwierdza Pryga, który jednocześnie zaznacza, iż to zarząd bialskiej Stali doprowadził do tak krytycznego stanu klubu. – BKS Stal Bielsko-Biała na trzy lata przed jubileuszem 100-lecia działalności znajduje się w fatalnej sytuacji finansowej. Faktem jest, że za długi nie odpowiada Urząd Miejski, ale zarząd, który w latach wcześniejszych doprowadził do tak dużego zadłużenia – kończy radny miasta Bielska-Białej.
W odpowiedzi na powyższą interpelację, przygotowaną przez Waldemara Jędrusińskiego, zastępcę prezydenta miasta Bielska-Białej, gmina uchyliła się od pomocy dla prawie 100-letniego klubu. – W tym miejscu należy zaznaczyć, iż w ostatnich latach, tj. 2014-2018, gmina wspierała stowarzyszenie BKS Stal poprzez dotacje na szkolenie dzieci i młodzieży w drodze otwartych konkursów ofert. Łączna suma udzielonych dotacji na szkolenie w piłce siatkowej dziewcząt i piłce nożnej chłopców we wskazanych latach wyniosła 702.000 zł – czytamy w odpowiedzi. Warto zaznaczyć, iż daje to kwotę 140 tys. zł na rok, co tak naprawdę jest kroplą w morzu, jeśli chodzi o potrzeby funkcjonowania Stowarzyszenia.
Władze gminy Bielska-Białej podkreślają także, iż to nie one doprowadziły do sytuacji kryzysowej w BKS Stal i dlatego ciężar odpowiedzialności finansowej powinien spoczywać na Stowarzyszeniu. – Ze względu na to, iż do zadłużenia stowarzyszenia nie doszło wskutek działań ze strony gminy Bielsko-Biała, odpowiedzialność za poprawę sytuacji finansowej oraz ciężar finansowy ratowania stowarzyszenia nie spoczywa na władzach miasta [...] Wszelkie próby pomocy klubowi powinny być przeprowadzone przez władze stowarzyszenia – odpowiada zastępca prezydenta.
To jednak nie jest koniec walki o pomoc dla znajdującego się nad przepaścią BKS Stal. – Jako wiceprzewodniczący Komisji Zdrowia, Polityki Społecznej i Sportu będę jeszcze wnioskował do Pana Prezydenta o rozważenie udzielenia jednorazowej pomocy dla klubu na warunkach Urzędu Miasta. Być może taki wniosek uda się opracować na najbliższym posiedzeniu komisji – stwierdza Pryga, który jednocześnie zaznacza, iż to zarząd bialskiej Stali doprowadził do tak krytycznego stanu klubu. – BKS Stal Bielsko-Biała na trzy lata przed jubileuszem 100-lecia działalności znajduje się w fatalnej sytuacji finansowej. Faktem jest, że za długi nie odpowiada Urząd Miejski, ale zarząd, który w latach wcześniejszych doprowadził do tak dużego zadłużenia – kończy radny miasta Bielska-Białej.