W środę czechowicki MRKS sparował z Drzewiarzem Jasienica, dzisiaj zmierzył się ze Zniczem Jankowice. Gospodarze w defensywie popełnili trzy błędy, w ofensywie nie imponowali skutecznością. mrks pasjonat Na przerwę podopieczni Michała Gazdy, którego nie było dzisiaj z drużyną, schodzili z bagażem trzech goli. Pierwszy celny strzał w wykonaniu gości przyniósł otwarcie wyniku. Napastnik Znicza głową pokonał z bliska Piotra Juraszka. Przy kolejnej bramce zawiodło ustawienie bloku obronnego, po prostopadły podaniu przeciwnik znalazł się w dogodnej sytuacji, z kilkunastu metrów przymierzył w okienko. Trzecie trafienie dla przyjezdnych to efekt akcji, po której piłka do siatki została skierowana z najbliższej odległości.

Czechowiczanie przed przerwą wypracowali sobie kilka okazji, ale żadnej nie wykorzystali. Aktywny był przede wszystkim Mateusz Żyła, który w 64. minucie, uderzeniem z "wapna" przełamał strzelecki impas MRKS-u. Arbiter podyktował jedenastkę za zagranie ręką zawodnika stającego w murze. Tuż przed końcem meczu trafienie na swoim koncie zapisał Przemysław Światłowski. Zawodnik, który z Przełomu Kaniów przenosi się do Czechowice-Dziedzice, po podaniu Żyły uderzył mocno i celnie z obrębu pola karnego. Gospodarze mogli i powinni strzelić po przerwie więcej goli, ale byli na bakier ze skutecznością. Żyła przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem, Michał Puchała z dziesięciu metrów uderzył wprost w bramkarza, a Zbigniew Kupczok, w sobie tylko wiadomy sposób, znajdując się w polu bramkowym przeniósł piłkę nad poprzeczką.

MRKS Czechowice-Dziedzice – Znicz Jankowice 2:3 (0:3) Gole dla MRKS-u: Żyła, P.Światłowski

MRKS: Juraszek (testowany zawodnik, Bazin) – Szal, Jonkisz, Miszczak, Niemczyk, Adamus, Jurek, Kozioł, testowany zawodnik, Puchała, Żyła oraz Gąsiorek, Kupczok, P.Światłowski Trener: Gazda