
Błędy w defensywie zadecydowały
Nie zaliczą do udanych piłkarze bialskiej Stali konfrontacji z GTS-em Bojszowy.
Na pierwsze 10 minut piłkarze bialskiej Stali nie wyszli z szatni. Ich niedokładność, chaotyczność miała odzwierciedlenie w rezultacie. W 2. minucie GTS objął prowadzenie po stracie pod polem karnym BKS-u, a chwilę później goście prowadzili już 2:0, po tym jak zamienili na gola rzut karny podyktowany za faul Sławomira Pachnego.
Te dwa “ciosy” przebudziły bielszczan, którzy wrzucili na wyższy “bieg”. W 21. minucie bramkę kontaktową zdobył Kamil Waleczek, wygrywając pojedynek “oko w oko” z bramkarzem rywali. Odpowiedź GTS-u była jednak błyskawiczna. 5 minut później goście strzelili gola po dobrej oskrzydlającej akcji. To jednak nie podcięło skrzydeł BKS-owi. Tuż przed przerwą w zamieszaniu pod bramką rywali przytomnie zachował się Pachny, lokując piłkę w siatce.
Zmotywowani piłkarze BKS-u ruszyli po przerwie do odrobienia straty. Goście z rzadka wychodzili z własnej połowy, lecz kiedy to czynili, było groźnie pod bramką bialskiej Stali. W 75’ minucie GTS zdobył 4 bramkę w tym spotkaniu, po trafieniu napastnika z bliskiej odległości. Chwilę później było już 5:2, jednak na tym emocje się nie skończyły. W 82. minucie Patryk Długosz, wykorzystał dogranie od Remigiusza Tańskiego. To trafienie ustaliło losy spotkania.