
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Bliżej utrzymania, niż... podium
Kilka dni po efektownej wygranej w Zebrzydowicach piłkarze Górale zawitali nieopodal do Pruchnej, by przedłużyć nadzieję w rywalizacji o podium na finiszu rozgrywek „okręgówki”.
Swój cel na niedzielne starcie zamykające 25. kolejkę ligi okręgowej mieli jednak również ambitni, choć kadrowo przetrzebieni gospodarze. I to oni po ciekawej batalii cieszyli się. Nad „kreską”, a więc strefą drużyn zagrożonych degradacją, mają po dzisiejszym spotkaniu solidne 8 „oczek” zapasu. Utrzymanie jest zatem blisko, nieco dalej do „pudła” żywczanom. W tabeli pozostali na 5. miejscu z dystansem 3 punktów do LKS-u Bestwina. A jak doszło do tego, że radość dana była ekipie z Pruchnej?
Przyznać trzeba, że z dużą dozą szczęścia po stronie gospodarzy. Góral rozpoczął mecz, jak na jego faworyta przystało od ataków, które dzięki dobrej postawie Andrzeja Skrockiego i nieudolności w wykończeniu akcji przez podopiecznych Krzysztofa Bąka nie miały wpływu na oblicze meczu. Po upływie kwadransa piłkarze LKS-u '99 doszli do głosu, to oni kilkukrotnie zagrozili bramce gości. Gola zdobyli jednak nie z akcji, a korzystając z rzutu wolnego. W 24. minucie mocno po ziemi, a co najistotniejsze precyzyjnie przy słupku, uderzył Marcin Wysiński. Golkiper żywczan nie zdołał w porę zareagować. Zasłużonej bramki Góral doczekał się nieco z przypadku w 36. minucie. Żaden z miejscowych zawodników nie przerwał wymiany podań przyjezdnych, choć wydawało się, że właśnie do tego dojdzie. Toteż na finiszu Patryk Semik dopiął swego w sytuacji „oko w oko” z bramkarzem. Losy wygranej ważyły się do ostatnich sekund. Z wymiany ciosów lepiej wyszli piłkarze z Pruchnej. W 90. minucie z rzutu rożnego piłkę dorzucił Przemysław Błażejowski, zgrał ją Michał Chrysteczko, a nadbiegający Filip Orszula zabukował swojej drużynie arcyważną zdobycz.
Protokół meczowy poniżej.
Przyznać trzeba, że z dużą dozą szczęścia po stronie gospodarzy. Góral rozpoczął mecz, jak na jego faworyta przystało od ataków, które dzięki dobrej postawie Andrzeja Skrockiego i nieudolności w wykończeniu akcji przez podopiecznych Krzysztofa Bąka nie miały wpływu na oblicze meczu. Po upływie kwadransa piłkarze LKS-u '99 doszli do głosu, to oni kilkukrotnie zagrozili bramce gości. Gola zdobyli jednak nie z akcji, a korzystając z rzutu wolnego. W 24. minucie mocno po ziemi, a co najistotniejsze precyzyjnie przy słupku, uderzył Marcin Wysiński. Golkiper żywczan nie zdołał w porę zareagować. Zasłużonej bramki Góral doczekał się nieco z przypadku w 36. minucie. Żaden z miejscowych zawodników nie przerwał wymiany podań przyjezdnych, choć wydawało się, że właśnie do tego dojdzie. Toteż na finiszu Patryk Semik dopiął swego w sytuacji „oko w oko” z bramkarzem. Losy wygranej ważyły się do ostatnich sekund. Z wymiany ciosów lepiej wyszli piłkarze z Pruchnej. W 90. minucie z rzutu rożnego piłkę dorzucił Przemysław Błażejowski, zgrał ją Michał Chrysteczko, a nadbiegający Filip Orszula zabukował swojej drużynie arcyważną zdobycz.
Protokół meczowy poniżej.