W trakcie meczu z Czarnymi Radom Michał Błoński, jeden z liderów bielskiego BBTS-u, doznał kontuzji. Uraz okazał się niegroźny, w poniedziałek 23 grudnia przyjmujący bielskiego beniaminka powinien zagrać w ostatnim tegorocznym meczu PlusLigi w Kielcach. bbts_prezentacja_2013_2To nic poważnego, drobny uraz. Nie było sensu ryzykować podczas spotkania z Czarnymi. Jestem dobrej myśli. Do mecz z Effectorem wszystko powinno być w porządku – klaruje Michał Błoński, który spodziewa się w Kielcach ciężkiej przeprawy. – Nastawienie przed meczem w naszych szeregach jest pozytywne. Wierzymy w to, że zwycięstwo nad Czarnymi w niecodziennych okolicznościach nas podbuduje. Czeka nas trudne spotkanie, ale liczymy na zdobycz punktową. Chcemy wreszcie wygrać na wyjeździe i zakończyć rok w dobrych humorach – mówi były zawodnik m.in. Siatkarza Wieluń i GTPS-u Gorzów Wielkopolski.

Wspomniane spotkanie z Czarnymi Radom to emocjonalny i sportowy rollercoaster. – Emocje po tym meczu już opadły. Skupiamy się na Effectorze, ale rzeczywiście pojedynek z Czarnymi mógł kibicom się podobać. Duża dramaturgia. W pierwszych dwóch setach w każdym elemencie prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Dwa razy udało nam się wypracować kilkupunktową przewagę i do końca ją utrzymać. Po dziesięciominutowej przerwie przeciwnik prezentował się zdecydowanie lepiej, a nam nie wszystko wychodziło tak, jak wcześniej. Pozwoliliśmy się rywalom obudzić i doszło do tie-breaka. Decydującego seta wygraliśmy dość szczęśliwie, ale zwycięzców się nie sądzi – wraca pamięcią do ostatniego spotkania nasz rozmówca.