W sobotę BBTS Bielsko-Biała stoczy pojedynek, którego stawką będzie 10. miejsce po zakończeniu fazy zasadniczej, zarazem gwarancja gry o miejsca 5-12 w play-offach. buniak bartosz Laskowski Podopieczni Piotra Gruszki przed ostatnim meczem pierwszej części rozgrywek znajdują się na 10. pozycji. Nad 11. AZS-em Olsztyn mają jednak tylko punkt przewagi, z drugiej strony swój los w swoich rękach.

Spotkania wieńczące fazę zasadniczą mogą przynieść kilka scenariuszy. Olsztynianie dzisiaj podejmą u siebie AZS z Częstochowy, BBTS jutro zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Udamy się na mecz znając wynik meczu Indykpolu, ale to niewiele zmienia. Zagramy o zwycięstwo, będziemy walczyć, chcemy pokazać się z dobrej strony – zapowiada Bartosz Buniak.

Przed niespełna tygodniem bielski zespół przegrał przed własną publicznością z PGE Skrą Bełchatów 1:3. Zabrał po tym spotkaniu sporo pochlebnych opinii. – Zdobycz punktowa w tym meczu była w naszym zasięgu. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć przynajmniej jednego, bylibyśmy przed meczem z ZAKSĄ w lepszej sytuacji. Zabrakło chłodnej głowy, może odrobiny doświadczenia, przede wszystkim w końcówce czwartego seta. Nic jednak nie jest stracone, 10. miejsce jest w naszym zasięgu – podkreśla nasz rozmówca.

Klucz do sukcesu z Kędzierzynie-Koźlu? – Na pewno mocna zagrywka, która odrzuci rywala od siatki, utrudni poczynania rozgrywającemu. Będziemy mogli wtedy zagrać także blokiem, w tym elemencie prezentujemy się ostatnio trochę lepiej – mówi środkowy BBTS-u.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – BBTS Bielsko-Biała – 21 lutego, godzina 17:00.