Nie tylko z powodu przegranego sparingu szkoleniowiec MRKS-u Czechowice-Dziedzice, Marcin Biskup w sobotę miał powody do zmartwienia.

mrks

W ubiegłą sobotę piłkarze czechowickiego MRKS-u sparowali z juniorami Rekordu Bielsko-Biała.  Reprezentant Bielskiej Ligi Okręgowej przegrał 2:4, choć w jego grze nie wszystko zasługiwało na krytykę - Miewaliśmy dobre momenty w tym meczu. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się przyzwoicie. Wynik nie do końca odzwierciedla przebieg spotkania - mówi w rozmowie  z nami Marcin Biskup.

Szkoleniowiec MRKS-u wynik zrzucił jednak na drugi plan. Wszystko przez kontuzje, których w trakcie spotkania nabawił się kluczowy zawodnik drużyny, Mateusz Żyła oraz jej opoka w defensywie - Mateusz Wójcikiewicz. - Po tych wydarzeniach o meczu już nie myśleliśmy. Zależało nam tylko, aby go dograć. Wynik był nieważny - komentuje Biskup.

Przypominamy, że 8. siła "okręgówki" uległa "młodemu" Rekordowi 2:4. Bramki dla MRKS-u zdobyli Michał Adamus oraz Mateusz Cioska.