
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Byli na fali... przez chwilę
Drugiej porażki z rzędu doznali piłkarze Koszarawy Żywiec. Wczoraj lepsi od nich okazali się zawodnicy z Wilkowic.
Po wysokich zwycięstwach nad Pasjonatem Dankowice (5:0) oraz Maksymilianem Cisiec (8:0) w Żywcu liczono na zakończenie sezonu w dobrym stylu. Tym bardziej, że wcześniej podopieczni Sławomira Białka pokonali takie zespoły jak WSS Wisła. Przed tygodniem żywczanie zmierzyli się jednak w Czechowicach z mocnym MRKS-em i odbili się od ściany. Wczoraj komplet punktów z Żywca wywiozła drużyna z Wilkowic. - Zagraliśmy słabo. Nie możemy tak przegrywać - grzmiał po ostatnim gwizdku Białek.
Koszarawa od samego początku meczu posiadała optyczną przewagę. W 5. minucie Mariusz Kosibor nie wykorzystał rzutu karnego, a po chwili musiała gonić wynik. Gola dającego remis zdobył Bartłomiej Jakubiec, lecz w końcówce po jednym z kontrataków Paweł Toborek zapewnił podopiecznym Sebastiana Gruszfelda trzy "oczka". Przed ekipą z al. Wolności dwa ciężkie wyjazdy - do Drogomyśla i Żabnicy - oraz mecz u siebie ze Spójnią Zebrzydowice. Tylko zwycięstwa mogą choć połowicznie ukoić ból po nieudanym sezonie.
Koszarawa od samego początku meczu posiadała optyczną przewagę. W 5. minucie Mariusz Kosibor nie wykorzystał rzutu karnego, a po chwili musiała gonić wynik. Gola dającego remis zdobył Bartłomiej Jakubiec, lecz w końcówce po jednym z kontrataków Paweł Toborek zapewnił podopiecznym Sebastiana Gruszfelda trzy "oczka". Przed ekipą z al. Wolności dwa ciężkie wyjazdy - do Drogomyśla i Żabnicy - oraz mecz u siebie ze Spójnią Zebrzydowice. Tylko zwycięstwa mogą choć połowicznie ukoić ból po nieudanym sezonie.