"Cegła" grającego trenera namieszała
Remisem zakończył się pojedynek Soły Kobiernice z zespołem z Bierunia. Gospodarze tego meczu prowadzili już 3:1, ale nie dowieźli korzystnego wyniku do końca.
- Z jednej strony szanujemy ten remis, z drugiej jest niedosyt. Nie ma co ukrywać, moja czerwona kartka miała wpływ na losy tego spotkania - przyznaje grający trener Soły, Kamil Zoń, który ujrzał "cegłę" w 59. minucie za dyskusję z arbitrem.
Zanim to jednak nastąpiło, goście szybko objęli prowadzenie. W 2. minucie sfinalizowali oni golem składną kontrę. Równie szybka była jednak riposta kobierniczan. W 8. minucie Oskar Kojder zamienił na gola rzut karny podyktowany za faul bramkarza Piasta na Tomaszu Kurowskim. Soła od tego momentu przejęła pieczę nad boiskowymi wydarzeniami, a dobra gra tej drużyny zaowocowała kolejnym trafieniem. W 30. minucie Bartłomiej Kobiela z rogu "16" pięknie przymierzył, dając tym samym swojej drużynie prowadzenie.
Tuż po tym, jak Zoń ujrzał czerwoną kartkę, wynik na 3:1 podwyższył Przemysław Borak, głową lokując piłkę w siatce po rzucie rożnym. W 7. minut przyjezdni zdołali jednak odrobić straty. Wpierw gracz Piasta popisał się ładnym wolejem, a następnie niepewne wyjście golkipera Soły spowodowało stratę bramki na 3:3 i tym rezultatem zakończyło się to spotkanie.